Mam 56 lat, jestem 12 tygodni po operacji RALP. Przyjmuję Sildenafil, generyk Viagry, w dawce 20 mg codziennie po usunięciu cewnika przez miesiąc. Po pierwszym badaniu PSA zmniejszyłem dawkę do 20 mg co drugi dzień, a w soboty 100 mg (czyli pełna dawka Viagry) – wtedy z żoną „próbujemy coś zdziałać”.
Sildenafil powinno się przyjmować na pusty żołądek, bez alkoholu, i może działać do 4 godzin. Trzeba się jednak trochę postarać, by wszystko poszło, jak należy…
To tylko moje zdanie, ale… Mam teraz problemy. W pierwszym miesiącu było lepiej – miałem erekcje, orgazmy. Teraz, po zmianie leków i przez to, że za dużo myślę, trudniej mi osiągnąć pełną erekcję. Z mojego punktu widzenia zawodzi mnie moje ciało – nie jestem w stanie uzyskać wystarczająco twardej erekcji do penetracji. Nie planujemy z żoną aktywności seksualnych, co pewnie nie pomaga. Wiem, że sam sobie dokładam presji, bo porównuję się do tego, jaki byłem wcześniej… Totalny mętlik w głowie!
Z drugiej strony powiedziałem żonie, że przez wszystkie te lata, kiedy ja kończyłem, a ona nie, teraz jest czas, by to nadrobić. Moje usta wciąż działają bez zarzutu, więc staram się, jak mogę, by to był jej czas na przyjemność.
To trudny etap, ale najważniejsze, że rak został usunięty – z tego jesteśmy niesamowicie szczęśliwi. Zaczyna się nowy rozdział naszego życia, choć musimy zmierzyć się z tym, że czasami nasze umysły same utrudniają nam sprawę.
Mam nadzieję, że to w jakiś sposób pomoże i że znajdziecie rozwiązanie swoich problemów, które przyniesie Wam dużo lepsze rezultaty! Trzymam kciuki!