Hej, ja brałam Ketipinor kilka lat temu, jak miałam gorszy epizod depresyjno-lękowy i powiem Ci, że na senność zadziałał dosłownie pierwszego dnia, jak walnęłam tabletkę wieczorem to myślałam, że zasnę na siedząco jeszcze zanim się umyłam. Ale jeśli chodzi o działanie takie “głębsze” na myśli, nastrój i ogólnie cały ten bajzel w głowie, to dopiero po około dwóch tygodniach zaczęłam czuć, że coś się stabilizuje.
Wcześniej miałam zawroty głowy, suchość w ustach, spałam po 12h, ale potem to się jakoś ułożyło. Po miesiącu już byłam innym człowiekiem – spokojniejsza, mniej roztrzęsiona. Tylko trzeba przeczekać, nie rzucać leku po 3 dniach, bo „nie działa”. Trzymam za Ciebie kciuki, daj sobie czas!