Monural jak szybko działa? Kiedy są efekty?

Monural, zawierający fosfomycynę, jest antybiotykiem stosowanym głównie w leczeniu zakażeń dolnych dróg moczowych. Działanie leku rozpoczyna się w ciągu 24-48 godzin od zażycia, a poprawa objawów infekcji najczęściej następuje w ciągu 1-2 dni.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/monural/monural-jak-szybko-dziala-kiedy-sa-efekty

Zastanawiam się, jak szybko działa Monural, bo wzięłam go wczoraj wieczorem i na razie czuję się jakby… nic się nie zmieniło. Pęcherz dalej boli, biegam do łazienki co pół godziny, a pieczenie jak było, tak jest. Czy ktoś z was wie, ile trzeba czekać, żeby ten lek zaczął działać? Czy coś robię nie tak? Może źle go zażyłam? Powiem szczerze, że liczyłam na jakąś natychmiastową ulgę, bo czytałam, że to jeden z najszybszych antybiotyków na infekcje pęcherza.

Jak to było u was? Czy efekty przychodzą od razu, czy trzeba się uzbroić w cierpliwość? No i jak sobie radziliście z bólem i pieczeniem, zanim lek zaczął działać? Piję herbatki z żurawiny i wodę jak szalona, ale już mam tego dosyć. Nie wiem, czy coś robię źle, czy po prostu trzeba to przetrwać…

Brałam Monural późnym wieczorem, tak jak w ulotce, na pusty żołądek, i też miałam nadzieję, że rano obudzę się jak nowo narodzona. Ale niestety – nic z tego. Pamiętam, że pierwsze 12 godzin było dokładnie takie, jak opisujesz: żadnej ulgi, dalej biegałam do łazienki, a pieczenie doprowadzało mnie do szału. Już zaczęłam myśleć, że coś jest nie tak, ale potem, po jakichś 24 godzinach, nagle poczułam, że coś się zmienia.

Najpierw pieczenie zaczęło być jakby mniej intensywne – wiesz, takie uczucie, że nadal coś jest nie tak, ale nie wykręca Cię z bólu przy każdym kroku. Potem przestałam tak często biegać do łazienki. Po dwóch dniach miałam już zupełnie inną perspektywę, bo ból prawie całkowicie minął, a ja w końcu mogłam normalnie spać. Myślę, że kluczowe w działaniu Monuralu jest to, żeby dać mu czas. On naprawdę robi swoją robotę, tylko czasami organizm potrzebuje chwili, żeby to odczuć.

A co do radzenia sobie w międzyczasie – u mnie najlepsze okazało się picie ciepłej wody z cytryną. Nie wiem, czy to kwestia psychiki, ale miałam wrażenie, że ciepło trochę koiło ten ból w pęcherzu. Do tego termofor na brzuch i zero kawy – serio, kawa to największy wróg, kiedy masz infekcję. Próbowałam też żurawiny, ale szczerze? Nie widziałam większej różnicy.

Pamiętam, że byłam w podobnym stanie jak Ty – zestresowana, że lek nie działa, zmęczona tym całym bieganiem do łazienki, zła na wszystko. Ale serio, cierpliwość to klucz. Monural działa w ciągu 24-48 godzin, a potem jest już tylko lepiej. Trzymam za Ciebie kciuki i pamiętaj, że to minie – może nie od razu, ale minie!