O jakiej porze najlepiej brać Escitalopram?

Zalecenia dotyczące optymalnego czasu przyjmowania escitalopramu mogą się różnić w zależności od specyficznych potrzeb pacjenta i efektów ubocznych, które mogą wystąpić.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/escitalopram/o-jakiej-porze-najlepiej-brac-escitalopram

Od dwóch tygodni biorę Escitalopram na stany lękowe i depresję. Na początku brałam go rano, ale mam wrażenie, że przez to chodzę cały dzień trochę zamulona i ciężko mi się skupić. Zastanawiam się, czy nie lepiej brać go wieczorem, ale boję się, że wtedy będę miała problemy ze snem. Jak to było u Was? Lepiej rano czy wieczorem? Jakie macie doświadczenia?

Słuchaj, ja biorę Escitalopram od pół roku i na początku też miałam ten dylemat. Lekarz mi powiedział, że to indywidualna sprawa, ale że jeśli mam tendencję do senności, to lepiej brać wieczorem. No i u mnie to się sprawdziło! Rano wstaję bez tego otępienia i jakoś lepiej funkcjonuję. A jak brałam rano, to czułam się jak zombie do południa. Przestawiłam na wieczór i było o niebo lepiej. Ale! Moja znajoma miała odwrotnie – jak wzięła wieczorem, to miała taki kołowrotek myśli, że nie mogła zasnąć. Więc niestety musisz przetestować na sobie. Daj sobie tydzień na zmianę pory i zobacz, co się dzieje.

O matko, dziewczyno, ja miałam dokładnie ten sam problem! Brałam rano, ale byłam taka jakaś spowolniona, jakbym nie mogła zebrać myśli, co przy trójce dzieci to totalna katastrofa. Przeszłam na wieczór i było lepiej, ale z kolei zaczęłam mieć jakieś dziwne, realistyczne sny. No i bądź tu mądry! W końcu ustawiłam sobie tak, że biorę około godziny 17-18 i to mi najbardziej pasuje. Nie jestem śpiąca w dzień, nie mam problemów ze snem w nocy. Może spróbuj czegoś pośredniego, a nie od razu rano czy późno wieczorem? Trzymam kciuki, żebyś znalazła swoją porę, bo wiem, jakie to męczące! :heart:

Ja brałam wieczorem i wiesz co? Pierwsze dni było spoko, a potem zaczęłam się budzić w środku nocy, jakbym miała jakieś mikro przebudzenia, takie co niby śpisz, ale czujesz, że nie do końca. Strasznie mnie to drażniło. Przerzuciłam się na rano i było o wiele lepiej, więc zostałam przy porannym dawkowaniu. To jest, kochana, taka ruletka, bo każdemu organizm reaguje inaczej. Mój lekarz mówił, że jak czujesz się senna po tabletce, to bierz wieczorem, jak cię pobudza – to rano. Tylko że w pierwszych tygodniach i tak mogą być dziwne jazdy, bo organizm się przyzwyczaja. Więc nie panikuj, tylko spróbuj i daj sobie kilka dni na ocenę. U mnie się ustabilizowało po miesiącu, wcześniej to było testowanie na własnej skórze.

Jak zaczynałam brać Escitalopram, to wzięłam go pierwszego dnia rano i czułam się, jakbym była na haju. Serio, taka rozkojarzona i zmulona, że ledwo funkcjonowałam. Przeszłam na wieczór i było lepiej, ale dopiero po dwóch tygodniach przestałam czuć te dziwne efekty. Na początku to trzeba po prostu przetrwać. Każdy ma inaczej, ale u mnie rano to był dramat, więc wieczór był jedyną opcją. Teraz biorę o 21:00 i jest git. Może spróbuj właśnie wieczorem i zobacz, jak organizm zareaguje? A jak będziesz miała problem ze snem, to wróć do rana. Trzeba się nauczyć siebie na tym leku.