Od ilu lat jest Octeangin?

Octeangin jest przeznaczony dla osób od 12. roku życia.

Octeangin to lek stosowany w krótkotrwałym leczeniu zapalenia błony śluzowej jamy ustnej i gardła, objawiającego się bólem, zaczerwienieniem i obrzękiem. Jest dostępny w formie pastylek do ssania, które należy powoli rozpuszczać w jamie ustnej co 2–3 godziny, nie przekraczając 6 pastylek na dobę. Zaleca się, aby nie stosować leku dłużej niż 4 dni.


Ten temat jest powiązany ze źródłową dyskusją: https://medyk.online/lek/octeangin/od-ilu-lat-jest-octeangin

Hej, mam pytanie do osób, które już stosowały Octeangin albo znają się trochę na lekach.

Mój syn (10 lat) od wczoraj narzeka na ból gardła, trochę kaszle, ale generalnie nie wygląda to jak jakaś wielka infekcja, bardziej podrażnienie. Szukałam czegoś w domowej apteczce i znalazłam Octeangin. Z tego co pamiętam, mąż go brał ostatnio, jak miał problemy z gardłem.

I teraz pytanie – od ilu lat można to stosować? Przeczytałam ulotkę i niby piszą, że „od 12. roku życia”, ale nie bardzo rozumiem dlaczego. Przecież to tylko pastylki do ssania, to nie żaden antybiotyk czy silny lek. Czy ktoś dawał to młodszemu dziecku? Czy to faktycznie jakiś problem, czy raczej ostrożność producenta?

Nie chciałabym faszerować dziecka czymś nieodpowiednim, ale jeśli to tylko kwestia, że nie testowali na młodszych, to może jednak warto spróbować. Jakie macie doświadczenia?

Miałam identyczną sytuację z moją córką! Też znalazłam w domu Octeangin, ona miała 9 lat, gardło bolało, myślę sobie: „Dobra, to przecież pastylki do ssania, co może pójść nie tak?” No i w sumie… nie dałam.

Potem zaczęłam grzebać i czytać i faktycznie – producent podaje, że to od 12. roku życia. Ale dlaczego? Ano dlatego, że niby nie testowali tego na młodszych dzieciach i nie mają danych, czy nie zaszkodzi. No i tu zaczyna się klasyczny dylemat każdej matki – dać i liczyć, że nic się nie stanie, czy nie ryzykować?

Ja w końcu stwierdziłam, że nie będę ryzykować, bo jednak dzieci mają trochę bardziej wrażliwe śluzówki, a Octeangin ma dość mocne składniki antyseptyczne, które mogą je podrażniać. Poza tym młodsze dzieci mogą nie zawsze prawidłowo ssać pastylki – jak połknie za szybko, to nie zadziała tak jak powinno.

Zamiast tego kupiłam jej Junior-angin i było okej, pomogło. Więc jeśli Twój syn ma 10 lat, to ja bym poszła w coś typowo dla dzieci – bo może faktycznie ten limit wiekowy ma jakiś sens. Jak chcesz się upewnić, to zawsze można spytać w aptece, ale ja osobiście bym wolała dmuchać na zimne.