Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem Cinnarizinum – szczególnie przy zawrotach głowy, szumach usznych, chorobie lokomocyjnej czy zaburzeniach krążenia? Czy zauważyliście realną poprawę objawów, np. ustąpienie nudności, mniejsze wrażenie “wirowania” albo ogólną poprawę komfortu w podróży lub w codziennym funkcjonowaniu? Jak długo przyjmowaliście ten lek i czy efekty były odczuwalne już po pierwszych dawkach, czy dopiero po dłuższym stosowaniu? Jakie działania niepożądane zauważyliście – senność, spowolnienie reakcji, suchość w ustach, zmęczenie, ból głowy, a może coś poważniejszego jak np. objawy parkinsonizmu przy dłuższym stosowaniu?
Wasze opinie mogą bardzo pomóc osobom, które dopiero rozważają leczenie Cinnarizinum lub szukają czegoś na uporczywe zawroty głowy i problemy z błędnikiem.
Zaczęłam od 1 tabletki 3 razy dziennie (25 mg) i powiem tak – pierwsze dni to totalna senność, spałam jak dziecko, trudno było się zebrać do pracy, ale po kilku dniach organizm się chyba przyzwyczaił. Po ok. tygodniu zaczęłam zauważać różnicę – mniej zawrotów, mniej tej „mgły w głowie”. Po dwóch tygodniach miałam pierwszy dzień bez zawrotów od miesięcy! Serio!
Co ciekawe – przestałam też mieć problemy w podróży, a zawsze choroba lokomocyjna była moją zmorą (zwłaszcza w autobusach). Teraz nawet jazda po krętych drogach w górach nie robi na mnie wrażenia. Kiedyś wystarczyła godzina jazdy i już było mi słabo.
Skutki uboczne – jak pisałam, na początku senność i lekka suchość w ustach. Po 3 tygodniach zauważyłam też delikatne przybieranie na wadze (ok. 2 kg), ale nie wiem, czy to przez lek, czy przez większy apetyt po lepszym samopoczuciu. Na pewno nie miałam żadnych drżeń ani objawów neurologicznych, o których czasem się czyta.