Zdiagnozowano u mnie umiarkowaną depresję i stany lękowe. Dwa miesiące temu dostałam receptę na Coaxil, ale jeszcze go nie zaczęłam brać. Ostatnie odstawienie innego antydepresanta – duloksetyny – było dla mnie koszmarem, więc trochę się boję zaczynać kolejny lek.
W międzyczasie przeczytałam mnóstwo historii (niestety sporo z nich bardzo niepokojących) o odstawieniu Coaxilu i potencjalnych skutkach ubocznych w trakcie stosowania. Zastanawiam się, czy ktoś tutaj ma własne doświadczenia z Coaxilem – zarówno pozytywne, jak i negatywne?
Mam przepisane standardowe dawkowanie – 12,5 mg trzy razy dziennie. Trochę sama grzebałam w literaturze i zauważyłam, że nie ma zbyt wielu konkretnych dowodów, czy Coaxil rzeczywiście pomaga na stany lękowe, czy działa głównie tylko na depresję.
Czy ktoś z Was czuł realną poprawę po tym leku? A może właśnie pogorszenie? I co z odstawieniem – czy naprawdę bywa tak trudne, jak niektórzy piszą?