Zaczęłam leczenie Curacne dopiero w wieku 40 lat i żałuję, że nie zdecydowałam się na to wcześniej. Przez lata próbowałam wszystkiego – kremów, maści, “cudownych” kosmetyków, kilku różnych antybiotyków – i absolutnie nic nie działało. Bałam się tego leku, bo naczytałam się wielu przerażających historii, ale rozmawiałam też z kilkoma osobami, które przeszły kurację i były zachwycone efektami. Postanowiłam spróbować. Dla mnie to była decyzja warta każdego ryzyka.
W moim przypadku skóra i usta nie były przesadnie wysuszone, a przez cały czas regularnie robiłam badania krwi i podpisałam dokumenty, że będę stosować antykoncepcję – wszystko zgodnie z zasadami. I co najważniejsze: efekty pojawiły się prawie natychmiast. Z dnia na dzień znikały bolesne cysty i ropne stany zapalne, które przez lata odbierały mi pewność siebie i radość życia. Curacne naprawdę zmieniło moje życie – teraz patrzę w lustro i widzę skórę, o jakiej marzyłam przez całe dorosłe życie.