Efekty stosowania Curacne (izotretinoiny) mogą różnić się u różnych osób, a czas, w którym zauważysz poprawę, może zależeć od wielu czynników, takich jak nasilenie trądziku, dawka leku, jak również indywidualna reakcja organizmu na leczenie.
Hej, mam pytanie do osób, które brały Curacne – po jakim czasie zaczęliście widzieć pierwsze efekty? Jestem dopiero na początku kuracji, biorę lek od 10 dni i szczerze mówiąc, mam wrażenie, że jest gorzej niż było… Wiem, że to podobno normalne, ale przydałoby mi się trochę wsparcia. Kiedy u Was zaczęło się poprawiać? Dzięki za każdą odpowiedź!
Przechodziłam rok temu i doskonale Cię rozumiem. U mnie to był horror na początku – przez pierwsze 3 tygodnie miałam wrażenie, że moja twarz wybuchnie, tak mnie wysypało. Miałam pełno nowych zmian, skóra czerwona jak burak, a psychicznie byłam wrakiem. Ale wytrzymałam i koło końca 2. miesiąca zaczęło się poprawiać. To nie było tak, że nagle wow – czysto! – tylko stopniowo, dzień po dniu, coraz mniej wyprysków, mniejsze stany zapalne. Po 3 miesiącach byłam już innym człowiekiem. Teraz mija rok i skóra jak marzenie.
Brałem Curacne przez 6 miesięcy. Efekty u mnie pojawiły się dopiero po 7 tygodniach, wcześniej to była totalna masakra – skóra się łuszczyła, usta jak papier ścierny, a wypryski jakby jeszcze bardziej agresywne. Pamiętam, że raz się popłakałem po ogoleniu, bo wszystko mnie piekło. Ale potem nagle zaczęło się uspokajać – rano się budziłem i widziałem, że jest mniej czerwono, mniej obrzęków. Na zagraniczny forum o tym leku ktoś napisał, że to „calm before the glow” – i serio, tak jest. Teraz nawet nie muszę używać korektora na wyjścia – facet z gładką skórą, aż nie wierzę!
Cześć! U mnie pierwsze efekty pojawiły się po miesiącu, ale wcześniej miałam totalną załamkę. Dosłownie tydzień po rozpoczęciu kuracji wyglądałam, jakbym była po oparzeniu chemicznym – wszystko czerwone, opuchnięte, aż wstyd było wyjść z domu. Na szczęście czytałam na forum i wiedziałam, że to normalne – dziewczyny pisały, że trzeba przetrwać pierwszy miesiąc, bo potem jest już tylko lepiej. I faktycznie – po miesiącu wypryski zaczęły się cofać, skóra była mniej tłusta, potem już tylko coraz lepiej. Pod koniec czwartego miesiąca miałam skórę, o jakiej marzyłam od 10 lat. Nie rezygnuj, tylko nawilżaj skórę i nie dłub przy twarzy!
Hej, ja byłam trochę starsza niż większość, bo zaczęłam brać Curacne w wieku 40 lat. Przez całe życie męczyłam się z trądzikiem, nawet już nie młodzieńczym, tylko takim dorosłym – głębokie bolesne cysty, szczególnie na brodzie i plecach. U mnie efekty były szybkie – może dlatego, że organizm bardziej „ogarnięty”? Już po 3 tygodniach widziałam różnicę – mniej bolesności, mniej ropy. Ktoś napisał w innym temacie, że im starsza skóra, tym szybciej reaguje – nie wiem, czy to prawda, ale ja się z tym zgadzam. Po 2 miesiącach miałam najczystszą twarz od liceum. Trzymam kciuki – warto!