Opinie Differin

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem leku Differin? Czy zauważyliście poprawę w leczeniu trądziku pospolitego? Czy wystąpiły u Was skutki uboczne, takie jak podrażnienie skóry, zaczerwienienie czy suchość? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla osób rozważających terapię tym lekiem – każda historia ma znaczenie!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Cześć, mam pytanie – od 5 dni stosuję Differin na trądzik. Dermatolog wspomniał, że jeśli pojawi się pieczenie, należy odstawić go na jeden dzień, ale u mnie nic takiego się nie dzieje. Nie czuję pieczenia, a skóra wcale się nie wysusza. Zamiast tego zauważyłam świeży „wysyp” nowych pryszczy. Czy ktoś z Was miał podobną reakcję na początku stosowania? Jak długo używaliście Differinu? Już sama nie wiem, co dalej robić… :frowning:

Moja skóra po Differinie była bardzo przesuszona i piekła, więc musiałam go odstawić. Od tamtej pory nie wróciłam do dermatologa, więc nie podjęłam dalszych kroków w tym kierunku. Wiedziałam, że Differin może wysuszać, ale w moim przypadku efekt był zbyt intensywny…

Mam przepisany Differin na noc, Benzacne na dzień, a dodatkowo w przypadku „nagłych wypadków” (ropne krostki) mam płyn robiony w aptece z antybiotykiem. Kuracja jest dość intensywna, a mimo to wciąż pojawiają się wypryski. Przyjmuję też Dianę. W porównaniu z początkiem leczenia widzę poprawę, ale mam pytanie: jak długo stosowaliście Differin? Czy faktycznie wysusza skórę i pomaga usuwać przebarwienia?

@Majchrowicz Ja miałam podobnie – na początku żadnej reakcji. Naczytałam się wcześniej w internecie, że Differin przesusza skórę, może piec, a efekty uboczne z ulotki są dość częste. Tymczasem u mnie nic z tego nie wystąpiło. Zaczęłam się zastanawiać, czy w ogóle działa, bo uznałam, że mam „pancerną skórę”.

Mimo to wytrwałam i stosowałam Differin codziennie na noc przez pięć tygodni. Byłam zdesperowana, bo wiele osób pisało, że działa, więc kontynuowałam kurację mimo braku widocznych efektów na początku. Po tym czasie zauważyłam wyraźną poprawę – mniej więcej 50% spodziewanego rezultatu (czyli idealnie czystej cery). Wtedy też pojawiło się lekkie pieczenie przy skrzydełkach nosa, więc tam przestałam go aplikować.

Stosując Differin w kremie, jednocześnie na dzień używałam kremu Phisiogel, który bardzo polecam. Dzięki niemu moja skóra była mniej podrażniona i nawilżona. Teraz przeszłam na Differin w żelu, ale zauważyłam, że jest mniej skuteczny – czasem pojawiają się nowe wypryski, a skóra bardziej się przesusza. Planuję wrócić do wersji w kremie.

Po 5 miesiącach używania Differinu w kremie mogę powiedzieć:

  • Usunął około 95% wyprysków.
  • Rozjaśnił moją cerę, choć wywabił też piegi, co mnie zmartwiło. Drobne przebarwienia stały się mniej widoczne, ale efekt mógł być wyraźniejszy, bo mam bardzo jasną cerę, która rzadko jest narażona na słońce.
  • Po 10 tygodniach pojawiło się lekkie przesuszenie skóry, więc raz w tygodniu zamiast Differinu używałam na noc Phisiogelu.
  • Nowe wypryski (te większe, „podskórne”) przestały się pojawiać w takich ilościach jak wcześniej. Jeśli coś już wyskoczyło, szybko „dojrzewało” i znikało, zamiast męczyć mnie tygodniami.
  • Po raz pierwszy od lat mogłam używać jedynie korektora, bez podkładu i pudru.

Ważna jest ochrona przeciwsłoneczna – trzeba dobrać krem z wysokim filtrem i regularnie go aplikować, co może być niewygodne, ale pomaga zminimalizować przesuszenie skóry od Differinu.

Obecnie używam Differinu 2–3 razy w tygodniu, by utrzymać efekty. Cera jest w dobrym stanie, a największy sukces to zmiana mojego podejścia do wyglądu – przestałam martwić się stanem skóry, czuć zazdrość wobec osób z piękną cerą czy wydawać fortunę na „cudowne” kosmetyki.

Trochę się rozpisałam, ale chcę Cię zachęcić – efekty mogą przyjść późno, ale warto być cierpliwym. U mnie zaczęło działać po 10 tygodniach, więc 5 dni to zdecydowanie za krótko, by ocenić skuteczność. Trzymam kciuki i życzę sukcesów! :blush:

Na początku stosowania Differinu moja skóra była bardzo przesuszona, do tego stopnia, że musiałam na kilka dni odstawić maść i skupić się na intensywnym nawilżaniu oraz natłuszczaniu. Kiedy wróciłam do stosowania leku, po około dwóch tygodniach doświadczyłam poważnego wysypu – duże, ropne krosty pojawiały się w takiej ilości, że rano patrząc w lustro, miałam łzy w oczach i wstydziłam się wyjść do pracy.

Mimo wszystko pamiętałam słowa mojej dermatolog, która radziła, aby nie przerywać stosowania Differinu, nawet jeśli miałabym ochotę wyrzucić maść do kosza. Powiedziała, że takie reakcje są możliwe, ale warto przetrwać ten trudny moment.

Rzeczywiście, po około miesiącu zauważyłam wyraźną poprawę. Po dwóch miesiącach moja cera była w tak dobrym stanie, że mogłam całkowicie zrezygnować z podkładu i pudru.

Do tej pory uważam, że Differin jest najbardziej skutecznym lekiem na trądzik, jaki stosowałam. Choć początki były trudne, warto było być cierpliwą. :blush: