Opinie Zineryt

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem leku Zineryt? Czy zauważyliście poprawę w leczeniu trądziku pospolitego? Czy wystąpiły u Was skutki uboczne, takie jak podrażnienie skóry, zaczerwienienie czy suchość? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla osób rozważających terapię tym lekiem – każda historia ma znaczenie!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Osobiście stosowałam Zineryt i muszę przyznać, że świetnie poradził sobie z niechcianymi wypryskami – zniknęły bardzo ładnie. Obecnie zostały mi jedynie blizny, które są trudniejsze do usunięcia niż same zmiany skórne. Dla mnie był to rewelacyjny preparat, a moja koleżanka również miała z nim dobre doświadczenia – jej także pomógł.

Jedyne, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że Zineryt mocno wysuszył moją skórę. Dodatkowo, choć ja sama zużyłam tylko dwie buteleczki i nie doświadczyłam tego problemu, wiele osób uważa, że przy długotrwałym stosowaniu skóra „przyzwyczaja się” do preparatu, co może zmniejszać jego skuteczność.

Mimo tych drobnych minusów, uważam, że warto spróbować!

Zineryt jest skuteczny, ale tylko w leczeniu już istniejących wykwitów. Nie zmniejsza liczby nowych pryszczy, więc nie zapobiega ich powstawaniu. Sięgam po niego sporadycznie, gdy stan mojej cery się pogarsza, ale na co dzień niczego nie stosuję – żadne maści nie były wystarczająco skuteczne, a doustnych leków unikam, bo boję się o zdrowie wątroby. Próby z witaminami również nie przyniosły efektów, choć odżywiam się zdrowo. Pewną poprawę zauważyłam po soku z łopianu, który pomaga oczyścić organizm (choć nadal czekoladki kuszą).

Obecnie codziennie pojawia mi się 1-2 nowe pryszcze, co daje łącznie 5-15 widocznych śladów (zagojonych i nowych) na twarzy. Mogę podzielić się swoimi obserwacjami:

  • Nie zapobiega trądzikowi, a jedynie leczy istniejące już zmiany skórne. Niestety nie wszystkie – ropne wypryski wciąż rosły i nie znikały.
  • Wysusza skórę, co może być uciążliwe, szczególnie przy dłuższym stosowaniu.
  • Goi ranki po wyciśniętych pryszczach – tam, gdzie go używałam, nie pojawiały się nowe zmiany.
  • Czasami wywoływał reakcje przypominające uczulenie: drobne czerwone krostki (około 2-3 mm), głównie w okolicy nosa i policzków przy skrzydełkach nosa. Pojawiało się ich zwykle około sześciu naraz.
  • Stosowałam go wyłącznie na noc, ponieważ po aplikacji skóra mocno się świeciła.
  • Przy pocałunkach może być mało komfortowy – chłopak zauważał nieprzyjemny smak preparatu, co było dodatkowym minusem.

Od około 6 lat leczę trądzik i moja przygoda z Zinerytem rozpoczęła się jakieś 3 lata temu. Wtedy działał rewelacyjnie – naprawdę byłam zachwycona efektami!

Ostatnio postanowiłam wrócić do Zinerytu, ale obecne efekty nie są już tak zadowalające. Jestem już po kuracji Tetralysalem i Differinem, które początkowo przyniosły bardzo dobre rezultaty – skóra była gładka, a wszystkie zmiany ustąpiły. Niestety, wszystko zmieniło się po wizycie u kosmetyczki w zeszłe wakacje. Podczas oczyszczania twarzy naruszyła mi strukturę skóry, co skończyło się bolesnymi czerwonymi plamami i strupkami.

Tetralysal i Differin pomogły mi wtedy zniwelować te zmiany, ale po zakończeniu kuracji tabletki krostki zaczęły wracać. Zdecydowałam się wówczas na Zineryt. Teraz moja skóra jest w miarę stabilna, ale efekty nie są już tak spektakularne jak kiedyś. Nie czuję się szczególnie zadowolona i rozważam powrót do Tetralysalu.

Cała ta sytuacja z problemami skórnymi to efekt niefortunnej wizyty u kosmetyczki… Gdyby nie tamto oczyszczanie twarzy, być może dziś miałabym o wiele mniej problemów.

Mi pomógł. Używam go od półtora roku i wszystko jest ok. Co do tego, że skóra się do niego przyzwyczaj (czy raczej bakterie)… u mnie to raczej nie wystąpiło z tym, że robiłam jako takie przerwy w stosowaniu. To, że ma okropny gorzki smak i buzia się po nim świeci to wielki minus. Dlatego stosowałam go tylko wieczorem.

Kiedy stosowałam Zineryt po raz pierwszy, około dwa lata temu, mogłam używać go przez około 1,5 roku z dobrymi efektami. Niestety później stan mojej skóry zaczął się pogarszać.

Mimo wszystko Zineryt, Benzacne, Differin i Tetralysal to moje najskuteczniejsze narzędzia w walce z trądzikiem. Oczywiście wspieram je odpowiednimi kosmetykami pielęgnacyjnymi, witaminami oraz dobrze zbilansowaną dietą.

Obecnie używam Zinerytu, dopiero od czterech tygodni, ale zauważyłam już niewielką poprawę. Faktem jest, że preparat niesamowicie wysusza skórę, a nadmierne przesuszenie również nie jest korzystne. Najbardziej uciążliwe jest jednak to, że podczas jego stosowania nie można się opalać. Po wyleczonych miejscach trądzikowych niestety zostają plamy i blizny.

Najważniejsze, co zauważyłam, to konieczność wyeliminowania nawyku dotykania twarzy rękami. To dla mnie trudne, bo często robię to zupełnie nieświadomie, ale kiedy udaje mi się tego pilnować, zauważam wyraźną poprawę w kondycji skóry!

Czy ktoś może podpowiedzieć, jak skutecznie pozbyć się blizn i brązowych plamek, które zostają na skórze po trądziku? Będę wdzięczna za wskazówki.

Dziewczyny, czy na ulotce Zinerytu nie jest przypadkiem napisane, że maksymalny czas kuracji wynosi 10 tygodni? A tutaj czytam o stosowaniu przez całe miesiące! Poprawcie mnie, jeśli się mylę, bo niestety wyrzuciłam ulotkę. Pamiętam jednak, że moja dermatolog mówiła, iż kuracja powinna trwać 2,5 miesiąca – i faktycznie dwa opakowania Zinerytu wystarczyły mi na taki okres.

Działanie było bardzo dobre: zniknęły podskórne grudki, choć miałam wrażenie, że preparat „wyciągał” je na powierzchnię. Zaskórniki co prawda nie zniknęły, ale moja cera stała się gładsza i zyskała ładniejszy koloryt.

Niestety, Zineryt ma bardzo nieprzyjemny smak, co bywało uciążliwe, a samo nakładanie nie należało do najprzyjemniejszych – piekły mnie oczy, zwłaszcza gdy produkt zbyt blisko nich trafił. Stosowałam również grubą warstwę kremu nawilżającego, ponieważ preparat mocno wysuszał skórę.

Mam przed sobą ulotkę Zinerytu, gdzie wyraźnie jest napisane, cytuję: „zwykle przez 10-12 tygodni”.

Na większości takich preparatów zaleca się kurację trwającą około 8-12 tygodni. Niestety, dla mnie na razie nie ma trwałego rozwiązania na te problemy skórne – nawet gdy skóra wygląda lepiej, po pewnym czasie wypryski znowu się pojawiają. Z tego, co wiem, jeśli na twarzy pojawia się dużo zmian trądzikowych, może to być sygnał, że coś jest nie tak z organizmem, na przykład może występować jakiś stan zapalny. Robię różne badania, ale wciąż nie mogę dojść, co jest przyczyną moich problemów.

Dzisiaj kupiłam Zineryt i postanowiłam wrócić do jego stosowania po przerwie. Zaczynam kurację już dziś wieczorem – mam nadzieję, że przyniesie poprawę.