Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem maści lub kremu Diprogenta przy zmianach skórnych? Czy zauważyliście szybką poprawę stanu skóry, zmniejszenie świądu, zaczerwienienia, łuszczenia lub innych objawów zapalenia? Czy lek pomógł w przypadku zmian zakażonych bakteryjnie, np. przy nadkażonych wypryskach, ranach czy łuszczycy? Jakie skutki uboczne zauważyliście – np. pieczenie, podrażnienie skóry, ścieńczenie naskórka albo pogorszenie zmian? Czy lek działał szybko i skutecznie, czy może objawy wracały po zakończeniu stosowania? Wasze opinie mogą być bardzo pomocne dla osób, które dopiero rozważają zastosowanie Diprogenty lub zmagają się z podobnymi problemami skórnymi.
Przepisano mi lek Diprogenta, żeby złagodzić swędzące zmiany skórne związane z egzemą – głównie na nogach i górnej części pleców. Równolegle kazano mi codziennie stosować balsam nawilżający na całe ciało. Diprogenta początkowo pomogła – zaczerwienienia i świąd na istniejących zmianach zaczęły się wyraźnie zmniejszać.
Niestety po kilku dniach stosowania pojawił się nagły wysyp nowych, swędzących plam – tym razem na dolnych plecach, szyi i górnej części klatki piersiowej. Na te nowe zmiany Diprogenta przestała działać, zupełnie nie przynosiła ulgi. Mam wrażenie, że mogę być uczulona na któryś składnik leku, dlatego postanowiłam odstawić maść i umówiłam się na wizytę kontrolną u lekarza.
Stosowałam Diprogentę z powodu zapalenia naczyń wywołanego wysiłkiem fizycznym. To bardzo bolesne schorzenie, które powodowało u mnie silny dyskomfort i ograniczało ruchomość nogi. Ku mojemu zaskoczeniu, już po kilku dniach stosowania leku zauważyłam wyraźną poprawę, a po 10 dniach noga wróciła praktycznie do pełnej sprawności.
Obecnie stosuję Diprogentę bardzo oszczędnie, zgodnie z zaleceniem lekarza, i równolegle używam lekkiej pończochy uciskowej, żeby wspomóc krążenie. Taki schemat leczenia się sprawdza – moja noga funkcjonuje w pełni normalnie, nie wracają ani ból, ani zaczerwienienia.
Ta maść naprawdę mnie zaskoczyła… już po jednym dniu stosowania Diprogenty zniknęło swędzenie i zaczerwienienie skóry na rękach. Mam przepisany lek rozrzedzający krew (stosuję Elequis), przez co bardzo łatwo pojawiały się u mnie sine przebarwienia i drobne wylewy podskórne.
Ku mojemu zdziwieniu, Diprogenta pomogła również na te zmiany – po prostu zbladły i przestały być widoczne. Jednego dnia! Efekt był natychmiastowy i do tej pory nie mogę uwierzyć, że coś zadziałało tak szybko i skutecznie.
Mam łuszczycę na skórze głowy, za uszami i w okolicach pachwin. Swędzenie i pieczenie w tych miejscach bywały nie do zniesienia – nic wcześniej nie działało tak, jak bym chciała. Diprogenta poradziła sobie z tym wszystkim w mniej niż tydzień. Wystarczy naprawdę niewielka ilość – wcierana delikatnie w zmienione miejsca. Jedna tubka starczyła mi na dwa lata używania, więc lek okazał się też bardzo wydajny i opłacalny. Jestem ogromnie wdzięczna mojej dermatolożce, że namówiła mnie na spróbowanie tej maści – w końcu przestałam się męczyć.
Od lat miewam swędzącą, bolesną wysypkę w fałdzie skórnym na brzuchu, w okolicach bioder. To miejsce szczególnie dokuczliwe – pot, ocieranie się ubrań, wilgoć… Próbowałam wielu maści dostępnych bez recepty, ale nic nie działało. Dopiero Diprogenta przyniosła mi realną ulgę – ból i świąd ustępują zazwyczaj natychmiast albo maksymalnie w ciągu jednego dnia. Stosuję ten krem od ponad 10 lat i nigdy mnie nie zawiódł. Dla mnie to jedyny preparat, który naprawdę działa, i zawsze mam go w apteczce.
Dzień 2: po nałożeniu Diprogenty swędzenie ustępuje mniej więcej w połowie – to już coś. Niestety rano, zanim jeszcze zdążę użyć maści, świąd wraca, więc ulga nie jest całkowicie trwała.
Wygląda na to, że nie należę do tych szczęśliwców, którym wystarczy dwutygodniowa kuracja i po sprawie. Obawiam się, że będę musiała stosować ją regularnie, prawdopodobnie na stałe, przynajmniej punktowo. Obecnie używam jej dwa razy dziennie – rano i wieczorem.
Mam ciężką łuszczycę na dolnej części skóry głowy, za uszami oraz pod brzuchem, tuż nad miejscami intymnymi. Planuję zostawić tu aktualizację za dwa tygodnie – może coś się jeszcze zmieni.