Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem leku Dexapolcort N w leczeniu zmian skórnych o podłożu zapalnym lub bakteryjnym? Czy zauważyliście poprawę objawów, takich jak świąd, zaczerwienienie, pieczenie czy obrzęk? Czy lek szybko przynosił ulgę i poprawiał wygląd skóry? Jakie działania niepożądane pojawiły się u Was w trakcie kuracji – np. podrażnienie skóry, uczucie pieczenia, przesuszenie naskórka, miejscowe odbarwienia albo zaostrzenie objawów? Czy stosowaliście go na niewielkie zmiany, czy też na większe powierzchnie skóry? A może używaliście go pod opatrunkiem i zauważyliście coś niepokojącego? Wasze opinie mogą być naprawdę pomocne dla osób, które dopiero zaczynają terapię Dexapolcortem N i chcą wiedzieć, czego się spodziewać – zarówno pod względem skuteczności, jak i bezpieczeństwa.
U mnie Dexapolcort N sprawdził się świetnie przy uporczywym stanie zapalnym na skórze za uchem, który ciągnął się od miesięcy i żaden krem nie pomagał. Skóra była tam czerwona, swędziała, czasem nawet pękała. Dermatolog przepisał mi ten spray i już po dwóch dniach stosowania poczułam ogromną ulgę – świąd zniknął, zaczerwienienie się zmniejszyło, a rana zaczęła się goić. Zaskoczyło mnie, że to w ogóle spray, bo wcześniej miałam tylko maści, a tutaj wystarczyło psiknąć raz czy dwa dziennie, bez brudzenia rąk.
Stosowałam przez 7 dni i efekt się utrzymał. Jedyne, co zauważyłam, to lekkie wysuszenie skóry w tym miejscu po kilku dniach, ale posmarowałam potem czymś nawilżającym i było ok. Dla mnie to był strzał w dziesiątkę, ale wiem, że to silny lek i nie nadaje się na wszystko, więc warto skonsultować z lekarzem. Jak ktoś ma coś sączącego się albo mocno zaczerwienionego z bakteriami – to może pomóc.