Jakie są Wasze doświadczenia z lekiem Dostinex? Czy zauważyliście poprawę w leczeniu hiperprolaktynemii, zaburzeń miesiączkowania, mlekotoku lub w zahamowaniu laktacji? Czy wystąpiły u Was jakieś skutki uboczne, takie jak ból głowy, zawroty głowy, nudności, wymioty, senność, depresja, obniżenie ciśnienia tętniczego, zaparcia, ból brzucha czy ból piersi? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla innych osób stosujących ten lek – każda historia ma znaczenie!
Od kilku lat biorę Dostinex z powodu podwyższonej prolaktyny. Jak byłam młodsza, przepisano mi propranolol – okropnie mnie po nim mdliło, miałam totalnie rozwalony żołądek. Z Dostinexem to zupełnie inna historia – u mnie zero skutków ubocznych.
I co super – wystarczy brać tylko dwa razy w tygodniu!
Na początku brałam tak samo jak Ty – pół tabletki Dostinexu raz w tygodniu.
Później, gdy poziom prolaktyny bardzo mi spadł (do około 8), lekarz zmniejszył dawkę do 1/4 tabletki raz w tygodniu. Po jakimś czasie zeszłam jeszcze niżej – do 1/4 tabletki co dwa tygodnie.
No i wtedy znowu prolaktyna mi lekko wzrosła – do 18, ale podobno to wciąż w normie.
Mimo wszystko idę teraz do lekarza, żeby zapytać, czy mam wrócić do wcześniejszej dawki, czy coś zmienić.
Ogólnie czułam się cały czas dobrze – żadnych skutków ubocznych, bóli czy złego samopoczucia.
U mnie prolaktyna na Dostinexie spadła już po 3 tygodniach Miałam tylko lekką hiperprolaktynemię – poziom około 30, więc nie był to bardzo wysoki wynik. Biorę 1/4 tabletki i jak na razie wszystko działa super.
Dziś biorę pierwszą dawkę Dostinexu. Lekarz mnie uprzedził, że mogę się gorzej poczuć – niestety, mam tendencję do łapania chyba wszystkich możliwych skutków ubocznych, więc trochę się tego obawiam.
Zastanowiła mnie jedna rzecz z ulotki: napisano, że nie powinno się zachodzić w ciążę przez co najmniej miesiąc po odstawieniu leku. Hmm, ciekawe, prawda?
Pogadam o tym z moim lekarzem prowadzącym, jak będę miała wizytę – za jakieś 4 tygodnie.
Spokojnie, naprawdę nie ma się czego bać. Rozmawiałam o tym z trzema endokrynologami i jednym ginekologiem – wszyscy mówili to samo: “Jeśli zajdziesz w ciążę podczas brania Dostinexu, po prostu od razu go odstawiasz.” I tyle – dziecku absolutnie nic się nie powinno stać. Lek nie zdąży zaszkodzić, zwłaszcza przy tak niskich dawkach, jakie się stosuje przy hiperprolaktynemii.
Ja przy pierwszej dawce wzięłam całą tabletkę i… myślałam, że mi głowę rozsadzi. Naprawdę okropne uczucie, nie polecam nikomu zaczynać od takiej ilości.
Zdecydowanie wystarczy pół, a nawet ćwiartka, bo Dostinex działa bardzo mocno i bardzo szybko obniża prolaktynę. Później już nie miałam żadnych objawów ubocznych, ale ten pierwszy raz wspominam bardzo źle.
Zacznę od tego, że od dwóch lat leczę niedoczynność tarczycy, a pół roku temu zaczęłam leczenie hiperprolaktynemii Dostinexem. Zadziałał świetnie, bo jestem teraz w upragnionej ciąży – 4. miesiąc! Więc mogę potwierdzić, że mimo rozregulowanych cykli da się zajść w ciążę.
Jedyna rzecz, która mnie bardzo martwi, to fakt, że mój endokrynolog jeszcze do niedawna kazał mi brać Dostinex mimo ciąży. Dopiero niedawno usłyszałam, że powinnam go odstawić.
No niby jestem pod stałą kontrolą i endokrynologa, i ginekologa, ale jednak pojawił się strach – czy ten lek mógł jakoś zaszkodzić mojemu dziecku? Czy któraś z Was wie coś więcej o możliwych skutkach ubocznych Dostinexu w ciąży – ale konkretnie na maluszka?
Mój lekarz powiedział, że Dostinex trzeba odstawić od razu po pozytywnym teście ciążowym – endokrynolog miał dokładnie to samo zdanie. Nie martw się na zapas, serio – co lekarz, to inna opinia, ale większość z nich mówi podobnie.
U mnie lek bardzo ładnie zbił prolaktynę. Za pierwszym razem z poziomu 1500 (przed testem obciążeniowym) spadło do 300, a teraz z 900 do 150. Biorę 0,5 tabletki tygodniowo, ale planuję zapytać na najbliższej wizycie, czy nie powinnam już zmniejszyć dawki.
Ciąży u nas nadal nie ma, ale w naszym przypadku są też inne problemy – wysoka prolaktyna to tylko jedna z rzeczy „na liście”.
Nie martw się! Podobno to właśnie zbyt szybkie odstawienie Dostinexu po pozytywnym teście ciążowym może być błędem – wtedy prolaktyna może nagle skoczyć i… wszystko się posypie.
Mój ginekolog-endokrynolog kazał mi brać Dostinex aż do 8., a może nawet 10. tygodnia ciąży – pół tabletki raz w tygodniu. To było jeszcze w czasach, gdy leczyłam się z powodu niepłodności.
Ostatecznie odstawiłam lek na własną rękę, jeszcze przed ciążą, bo inny lekarz tak mi doradził – a robiłam wcześniej kilka kontroli PRL. Naprawdę można zwariować od tych rozbieżnych opinii lekarzy – każdy mówi co innego.
Natomiast ta „sprawdzona” teoria mojego dobrego gina-endo była taka, że lek odstawia się stopniowo, pod koniec I trymestru.
Mam 27 lat, nie mam dzieci i nie jestem w ciąży. Biorę Dostinex od czterech tygodni.
Jeszcze nie wiem, jak zareagowała na to moja prolaktyna – badania kontrolne mam zaplanowane za 8 tygodni. Na początku terapii wynik był bardzo wysoki – aż 560% ponad normę.
Mam do Was dwa pytania dotyczące objawów w trakcie leczenia – może któraś z Was miała podobnie?
Czy na Dostinexie można nagle schudnąć?
Jestem zdrowa, mam prawidłową wagę, jem normalnie, nie jestem na żadnej diecie, a od drugiego tygodnia leczenia schudłam 3 kg. Nie cieszy mnie to – trenuję i nie chcę tracić masy mięśniowej. Na razie wydaje mi się, że mięśnie są ok, ale boję się, że zaraz zacznę je tracić.
Czy miałyście problemy ze snem?
Endokrynolog powiedziała mi, żeby brać Dostinex między 21:00 a 22:00. I nawet jeśli kładę się spać później – np. koło północy – to i tak przez kilka godzin nie mogę zasnąć.
Hej @valeska !
Biorę Dostinex już od pół roku i u mnie nie wystąpiły żadne skutki uboczne. Nie schudłam, nie mam problemów ze snem, wszystko przebiega spokojnie. Ale może to dlatego, że biorę bardzo małą dawkę – tylko 1/4 tabletki raz w tygodniu.