Opinie Endovelle

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem Endovelle w leczeniu endometriozy? Czy zauważyliście realną poprawę – zmniejszenie bólu, ograniczenie krwawień, lepsze samopoczucie? A może terapia wpłynęła na Wasz cykl miesiączkowy, skórę, nastrój lub libido? Jakie działania niepożądane wystąpiły u Was podczas stosowania – np. obniżony nastrój, trądzik, przyrost masy ciała, bóle głowy lub zmęczenie? Czy były one przejściowe, czy utrzymywały się dłużej? Wasze opinie i doświadczenia mogą być bardzo pomocne dla kobiet, które dopiero stoją przed decyzją o rozpoczęciu terapii Endovelle, a także dla tych, które zmagają się z objawami endometriozy i szukają realnych historii innych pacjentek.

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Ja stosowałam Endovelle przez około dwa i pół roku. Przerwałam terapię w marcu, bo przygotowywałam się do zabiegu operacyjnego. Mój specjalista mówił, że mam bardzo aktywne jajniki i wiele leków wcześniej u mnie po prostu nie działało.

Endovelle nieco zmniejszył obfitość miesiączek, ale jeśli chodzi o ból – to niestety nie był to przełom. U mnie nie nastąpiła istotna poprawa w tym zakresie. Zauważyłam natomiast, że zdecydowanie zmniejszyły się wzdęcia, które wcześniej były uciążliwe.

Depresja i stany lękowe nie nasiliły się podczas terapii, ale akurat w moim przypadku udało mi się dobrać skuteczne leki przeciwdepresyjne jeszcze przed rozpoczęciem leczenia Endovelle, więc to pewnie też miało wpływ.

I jeszcze jedno – od momentu rozpoczęcia stosowania Endovelle schudłam aż 54 kg i co ważne – nie przytyłam ani kilograma z powodu leku, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, bo obawiałam się efektów ubocznych w tym zakresie.

Jeśli jesteś przed decyzją – poczytaj opinie, porozmawiaj z lekarką i obserwuj organizm. Nie ma jednej reguły, ale dla mnie Endovelle był raczej neutralny lub lekko pomocny – na pewno nie pogorszył mojego stanu

Mam mieszane odczucia co do stosowania Endovelle. Z jednej strony – przytyłam i pojawił się u mnie wzmożony niepokój, co na co dzień było trudne do zniesienia. Z drugiej jednak – lek całkowicie zatrzymał moje miesiączki i pomógł zregenerować zaskakująco dużą ilość zrostów w macicy, które wcześniej powodowały ogromny dyskomfort i ból.

Działanie było skuteczne, tego nie mogę mu odmówić – efekty były naprawdę widoczne i medycznie istotne. Ale koszt emocjonalny i fizyczny, jaki przyszło mi ponieść, był zdecydowanie trudny.

Prawdopodobnie zdecydowałabym się na Endovelle ponownie, ale tylko wtedy, gdyby sytuacja była tak zła, jak kiedyś – czyli przy bardzo zaawansowanej endometriozie i uciążliwych objawach. To nie jest lek na „każdy przypadek”, ale w ekstremalnych sytuacjach może naprawdę pomóc.

Stosowałam Endovelle przez rok, z krótką przerwą po dwóch miesiącach. Na początku zdecydowałam się na odstawienie, bo lek bardzo źle wpływał na mój nastrój – czułam silne pogorszenie depresji i nasilenie lęków. Jednak po tej przerwie dostałam jedną z najgorszych miesiączek w życiu i wtedy postanowiłam wrócić do terapii. I nie żałuję tej decyzji – po powrocie brałam Endovelle nieprzerwanie przez osiem miesięcy i efekty były bardzo dobre. Ostatecznie odstawiłam lek tylko dlatego, że postanowiliśmy starać się o dziecko.

Z mojej perspektywy – bardzo subiektywnej – mogę wskazać kilka wyraźnych plusów i minusów leczenia:

Plusy:
– Brak miesiączek – zero krwawień przez cały okres stosowania.
– Brak bólu – z potwornie bolesnych okresów przeszłam do może jednego delikatnego ukłucia raz w miesiącu.
– Brak przyrostu masy ciała – a wręcz przeciwnie, schudłam podczas kuracji Endovelle, co było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem.

Minusy:
– Pojawił się trądzik – nie tragiczny, ale miałam znacznie więcej wyprysków na brodzie i linii żuchwy, które zniknęły po odstawieniu leku.
– Trzeba pamiętać o codziennym zażywaniu tabletki – niby banał, ale bywało to dla mnie problematyczne.
– Przez pierwsze dwa miesiące lek nasilał lęki i depresję – to był trudny czas emocjonalnie, wymagał ogromnego wsparcia.

Zdecydowanie sięgnęłabym po Endovelle ponownie, zwłaszcza w przerwach między ciążami albo gdy zakończymy starania o kolejne dziecko. Lek przyniósł mi ogromną ulgę fizyczną, ale jego stosowanie było możliwe głównie dzięki temu, że miałam wsparcie ze strony męża. W momentach, gdy bałam się o swoją psychikę, jego obecność była naprawdę nieoceniona.