Ja miałam mieszane uczucia. Miansec przepisał mi psychiatra na depresję poporodową, głównie dlatego, że miał też pomóc ze snem. I faktycznie, zasypiałam po nim jak kamień – ale rano było tragicznie. Nie mogłam się dobudzić, chodziłam do południa jak pijana, w pracy nie ogarniałam i ciężko się skupić było nawet na prostych rzeczach.
Po miesiącu odstawiłam, bo senność i zawroty głowy w dzień mnie rozwalały bardziej niż depresja. Dodatkowo pojawiły się wysypki, swędzenie skóry, więc chyba jakaś reakcja alergiczna.
Może na kogoś z bezsennością i silnym lękiem będzie idealny, ale dla mnie – za ciężki w codziennym funkcjonowaniu. Szkoda, bo miał niezłe recenzje. Teraz jestem na sertralinie i funkcjonuję lepiej.