Miansec, podobnie jak inne leki z grupy antydepresantów trójkowych, zwykle zaczyna działać po pewnym czasie. W przypadku Miansec, pierwsze oznaki poprawy mogą być zauważalne po 1-2 tygodniach regularnego stosowania, chociaż niektórzy pacjenci mogą zauważyć efekty wcześniej. Pełne działanie przeciwdepresyjne leku może się ujawnić dopiero po 4-6 tygodniach stosowania.
Hej, mam pytanie do osób, które brały Miansec – jak szybko zaczęliście czuć jakiekolwiek efekty? Czy ten lek działa od razu, czy trzeba czekać parę tygodni? Dostałam go na bezsenność i obniżony nastrój. Boję się, że znowu będzie jak z innymi – tylko skutki uboczne i zero poprawy. Będę wdzięczna za Wasze doświadczenia.
Ja brałam Miansec jakieś 3 lata temu, jak miałam totalny dołek po śmierci taty. Nie dość, że smutek i zero energii, to jeszcze spać nie mogłam – leżałam po nocach i wszystko przeżywałam na nowo.
Pierwszy efekt był taki, że spałam jak kamień już po pierwszej tabletce. Serio, jakby mnie ktoś wyłączył. Ale w dzień też byłam taka… spowolniona. Trochę mnie to denerwowało, ale z drugiej strony lepsze to niż płakać po nocach.
Po około 2 tygodniach zauważyłam, że mam jakby więcej siły do życia. Wcześniej wszystko mnie przytłaczało, a potem zaczęłam myć okna, gotować obiady, chciało mi się do ludzi. Więc u mnie tak realnie psychicznie pomogło dopiero po kilkunastu dniach. Ale sen wrócił od razu.
Wiem, że każdy reaguje inaczej, ale warto dać temu lekowi szansę. I nie zrażać się, jak na początku jest dziwnie – ja byłam otumaniona, ale to minęło. Trzymam kciuki!
@MYSZKAAA u mnie Miansec to był drugi lek z kolei, bo po sertralinie miałem tylko więcej lęku. Psychiatra zmienił na mianserynę i… powiem Ci tak – pierwsze dwa dni spałem po 12 godzin, jakbym był po jakimś znieczuleniu. Totalne odcięcie.
Na efekt przeciwdepresyjny trzeba było poczekać. W trzecim tygodniu zacząłem mieć taki moment, że budzę się i nie mam już tej kuli w brzuchu, nie boję się iść do sklepu, przestałem analizować wszystko w głowie. Nie było jakiegoś WOW, ale powoli zaczęło się coś rozjaśniać.
Ale nie ukrywam – przytyłem, bo zacząłem jeść więcej. Miałem wieczorne napady na słodycze. Ale jak porównać do tego stanu z początku – to wolę zjeść batona i się nie bać, niż znowu mieć ataki paniki.
U mnie działało po czasie, ale działało. Nie oczekuj cudów po dwóch dniach – trzeba dać czas.
U mnie było bardzo różnie. Brałam Miansec jak miałam 23 lata – ciężka depresja po rozstaniu, nerwica, myśli fatalne. Lekarka dała mi ten lek, bo nie spałam w ogóle. Ja spałam po 40 minut, budziłam się z sercem bijącym jak młot.
Pierwszej nocy po Miansecu spałam 9 godzin. Myślałam, że to cud. W dzień byłam zamulona, ale taka spokojna w środku. I ten spokój – on się rozlewał z dnia na dzień. Nie było już histerii, płaczu bez powodu.
Po około 10 dniach poczułam, że mogę wyjść na spacer bez ataku lęku. Nie śmiałam się jeszcze wtedy, ale nie płakałam też. Dla mnie to było dużo. Cały efekt był dopiero po miesiącu, ale warto było.
Powiem Ci tak – to nie działa jak ibuprofen na ból głowy, to musi się ułożyć w głowie. Ale jak się ułoży – to człowiek wraca powoli do życia. Ja dzięki Miansecowi wyszłam na prostą i teraz jestem mamą cudownego synka. Trzymam za Ciebie mocno kciuki!
Piszę, bo też szukałam kiedyś takich opinii i wtedy ktoś mi napisał, że „pierwszy sen to pierwszy znak” – i tak było! Miałam wtedy totalny zjazd – nerwica lękowa, depresja, nie spałam, nie jadłam.
Dostałam Miansec i już po pierwszej tabletce spałam jak nie ja. Ale potem przez tydzień czułam się jakbym miała z waty głowę. Nie mogłam się skupić, ciężko było pracować, no ale coś za coś.
U mnie poprawa nastroju przyszła po 2 tygodniach, ale nie spektakularna. Dopiero po miesiącu zauważyłam, że się śmieję, że mogę z kimś pogadać, obejrzeć serial, nie myśląc ciągle o tym co będzie jutro.
Znam trzy osoby z mojej rodziny, które brały Miansec – każda inaczej reagowała. Jednej nie podszedł w ogóle, drugiej pomógł natychmiast, a trzecia dopiero po 6 tygodniach. Każdy organizm inny.
Nie bój się próbować. To nie jest magiczna tabletka, ale może być drogą do odzyskania siebie.