Opinie Ovixan

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem kremu lub roztworu Ovixan w leczeniu chorób skóry, takich jak łuszczyca, atopowe zapalenie skóry czy egzema? Czy zauważyliście szybką poprawę stanu skóry, zmniejszenie świądu, zaczerwienienia lub innych objawów zapalnych? A może efekty były słabe lub krótkotrwałe? Jakie skutki uboczne pojawiły się u Was podczas stosowania Ovixanu? Czy doświadczyliście czegoś takiego jak pieczenie, ścieńczenie skóry, zmiany pigmentacyjne, a może zauważyliście bardziej ogólne objawy jak suchość skóry, podrażnienie czy nadmierne owłosienie? Czy stosowaliście Ovixan na większych powierzchniach skóry lub przez dłuższy czas, i jeśli tak – jak wpłynęło to na Wasze samopoczucie i stan skóry? Czy lekarz zalecił Wam stosowanie go np. na twarzy lub pod opatrunkiem?

Podzielcie się swoimi doświadczeniami – opinie osób, które realnie przeszły przez terapię Ovixanem, mogą być bardzo cenne dla tych, którzy właśnie zaczynają leczenie lub obawiają się skutków ubocznych.

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Mój lekarz przepisał mi Ovixan w płynie na suchą, łuszczącą się i swędzącą skórę głowy. Muszę przyznać, że działa naprawdę dobrze – swędzenie praktycznie zniknęło, a skóra głowy jest wyraźnie czystsza i mniej podrażniona. Nadal pojawia się niewielkie łuszczenie, ale to już naprawdę drobiazg w porównaniu do tego, co było wcześniej. Zdecydowana poprawa i jestem bardzo zadowolona z efektów.

Stosowałam Ovixan przez kilka lat na łuszczycę skóry głowy. Postanowiłam go odstawić, ale nikt mnie nie uprzedził o możliwych skutkach ubocznych! Po kilku dniach pojawiły się u mnie czerwone plamy na twarzy i drobne krostki. Zaczęło się od okolic oczu, a potem stopniowo zaczęło schodzić pod oczy i na policzki. Utrzymywało się to przez około dwa tygodnie i musiałam brać antybiotyk.

Lekarz ostatecznie zalecił, żeby stosować Ovixan tylko raz lub dwa razy w tygodniu, ale mimo to te paskudne krostki ciągle wracają. Czuję się trochę bezradna, bo to naprawdę skuteczny steryd, jeśli ktoś chce być na sterydach cały czas – ale jak z niego zejść bez problemów? Macie jakieś sprawdzone sposoby? Będę wdzięczna za każdą radę.

Żałuję, że nie znałam skutków ubocznych Ovixanu, zanim zaczęłam go stosować w późnych nastoletnich latach. Na początku wydawał się cudowny – działał błyskawicznie, dawał ogromną ulgę i skóra wyglądała na zdrową. Ale nie używajcie go długoterminowo. Lekarz mi tego nie powiedział, a po latach intensywnego stosowania moja skóra zrobiła się cienka, podatna na uszkodzenia, z rozstępami i trwałymi zmianami.

Kiedy próbowałam odstawić Ovixan, miałam wrażenie, że organizm nie potrafi już normalnie funkcjonować bez tego leku. Nawet jeśli przez chwilę wyglądało, że egzema zniknęła, to po kilku dniach od odstawienia wracała z pełną siłą. I znów zaczynał się ten sam cykl – sięganie po Ovixan, żeby ją opanować. Próba całkowitego odstawienia była prawdziwym koszmarem. Przeszłam przez tzw. red skin syndrome, czyli zespół odstawienia sterydów miejscowych (TSW). Nawet przy mojej ciemniejszej karnacji wyglądałam jak czerwony, sączący się, bolesny strup – dosłownie.

Z perspektywy czasu uważam, że najlepsze wsparcie można uzyskać u lekarzy medycyny naturalnej, którzy nie tylko maskują problem, ale pomagają naprawdę gojąco podejść do całego organizmu. Ovixan może działać świetnie na krótką metę, ale jeśli myślisz o odstawieniu, musisz być gotowa na długą i trudną drogę. Unikałabym, jeśli tylko można.

Miałam ostrą łuszczycę przez osiem długich miesięcy. Zmagam się z łuszczycą kropelkowatą, a wszystko nasiliło się po anginie – po prostu nagle całe ciało pokryło się zmianami. Próbowałam dosłownie każdego możliwego kremu, nic nie działało. Byłam już wyczerpana psychicznie i fizycznie, aż w końcu trafiłam na krem Ovixan… i moje ciało nie wyglądało tak dobrze od miesięcy.

Zmiany zaczęły znikać, skóra się wygładziła, w końcu mogłam bez wstydu pokazać trochę ciała – to dla mnie ogromna zmiana, bo wcześniej nawet latem zakrywałam wszystko. Wciąż jeszcze się leczę, ale efekty są niesamowite i wreszcie mam nadzieję, że się uda z tym wygrać. Jeśli ktoś zmaga się z łuszczycą, z całego serca polecam Ovixan – to pierwszy preparat, który naprawdę mi pomógł.

Tak jak wiele osób już pisało – Ovixan potrafi zdziałać cuda, ale trzeba naprawdę uważać. To bardzo silny steryd, dlatego konieczne jest nakładanie go cienką warstwą, zgodnie z zaleceniami. I co najważniejsze – nie wolno go stosować dłużej, niż to absolutnie konieczne.

Ja osobiście używam go maksymalnie przez 24 godziny, a potem przez kilka dni wracam do zwykłego emolientu, żeby dać skórze odpocząć. To daje najlepszy efekt – szybka ulga, bez ryzyka powikłań. Ovixan działa świetnie, ale wymaga ogromnego szacunku. Trzeba wiedzieć, kiedy przestać, żeby sobie nie zaszkodzić.