Opinie Sidretella 30

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem Sidretella 30 jako antykoncepcji hormonalnej? Czy zauważyłyście poprawę w kwestii regularności cyklu, stanu skóry (np. trądzik), samopoczucia czy komfortu psychicznego? A może pojawiły się jakieś skutki uboczne, takie jak wahania nastroju, bóle głowy, tkliwość piersi, nudności, przyrost masy ciała lub spadek libido? Czy ktoś z Was miał problemy z zakrzepicą, nadciśnieniem lub innymi poważniejszymi powikłaniami? Wasze opinie mogą być bardzo pomocne dla kobiet, które rozważają rozpoczęcie stosowania Sidretella 30, wahają się co do zmiany tabletek albo zmagają się z działaniami niepożądanymi i szukają porady od innych użytkowniczek.

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Mam 20 lat i od 12. roku życia zmagam się z PCOS. Pierwszym lekiem antykoncepcyjnym, jaki mi wtedy przepisano, był Marvelon – miał pomóc na nieregularne cykle i objawy zespołu policystycznych jajników. Niestety, skutki uboczne były koszmarne: przewlekłe migreny, myśli samobójcze i gwałtowny przyrost masy ciała. Odstawiłam antykoncepcję na kilka lat, a potem zdecydowałam się na wkładkę hormonalną Kyleena. Miałam ją 3 lata, ale musiałam usunąć wcześniej – przez ciągły ból w podbrzuszu, który był nie do zniesienia.

Niedawno, po konsultacji, dostałam receptę na Sidretella 30 – z powodu nasilonych objawów hormonalnych, głównie trądziku, mdłości, bólu krzyża i bardzo bolesnych miesiączek. Jak na razie, to był strzał w dziesiątkę. Skóra mi się oczyściła, czuję się bardziej stabilna hormonalnie, a chociaż bóle miesiączkowe nadal się pojawiają, to są dużo łatwiejsze do zniesienia.

Miałam kilka razy lekkie mdłości i bóle głowy, ale to coś, do czego i tak jestem skłonna, więc nie jestem zaskoczona. Bez antykoncepcji czuję się kompletnie rozregulowana – przez dwa tygodnie w miesiącu mam stany depresyjne, lęki, bezsenność i kompletny brak apetytu. Od kiedy biorę Sidretellę, to wszystko jest dużo bardziej pod kontrolą.

Jestem dopiero po pierwszym miesiącu stosowania, ale już widzę ogromną różnicę i po raz pierwszy mam wrażenie, że to tabletki, które naprawdę mi pomagają.

Biorę Sidretellę 30 od około 3 miesięcy. Być może trochę pomogła na skórę, ale szczerze mówiąc – efekty są ledwo zauważalne. Największy problem to jednak mój lęk – zawsze miałam skłonności do niepokoju, ale odkąd biorę te tabletki, to czuję się przerażająco spięta praktycznie przez cały czas. Dosłownie 99% dnia to napięcie, nerwy i przytłoczenie. Do tego dochodzą okropne huśtawki nastrojów – raz jestem uśmiechnięta i wszystko gra, a za chwilę bez powodu jestem zła, rozdrażniona albo rozklejam się bez sensu. Mam wrażenie, że przez te tabletki stałam się totalną wariatką, dosłownie jakbym nie panowała nad sobą. Poza tym nie zauważyłam jakichś innych skutków ubocznych fizycznie, ale psychicznie mnie to wykańcza i planuję jak najszybciej je odstawić.

To tylko moja opinia, wiadomo – każda z nas reaguje inaczej. To, że u mnie się nie sprawdziły, nie znaczy, że u kogoś innego nie będą działać świetnie. Ale ja mam już serdecznie dość.

Brałam Sidretellę 30 przez prawie rok i niestety musiałam ją odstawić, bo zaczęłam wariować psychicznie. Byłam ciągle przybita, smutna, zamknięta w sobie, płakałam bez żadnego powodu i moje emocje potrafiły wybuchać z sekundy na sekundę – dosłownie od zera do stu. Brałam tabletki regularnie, nie pomijałam dawek, a mimo to miałam strasznie nieregularne miesiączki – zdarzało się, że w ogóle ich nie było. Teraz minęły prawie dwa miesiące od odstawienia i nadal nie dostałam okresu. Ale jedno muszę przyznać – już po kilku dniach po odstawieniu poczułam się jakby ktoś mi zdjął mgłę z głowy. Wróciłam do siebie, emocje się uspokoiły, nie jestem już takim wrakiem. Dla mnie Sidretella to był koszmar emocjonalny i nikomu bym jej nie poleciła. Wiem, że każda reaguje inaczej, ale u mnie to była masakra psychiczna.

Stosuję już od 9 lat. W międzyczasie próbowałam innych tabletek – nawet takich, które miały mieć niemal identyczny skład – ale zawsze szybko wracałam do Sidretelli. Na początku zaczęłam ją stosować głównie ze względu na trądzik i naprawdę nie mogłam trafić lepiej. Moja skóra wyraźnie się poprawiła i nigdy nie doświadczyłam żadnych poważnych skutków ubocznych. Najbardziej bałam się przybrania na wadze, bo to u mnie zawsze był temat wrażliwy, ale nic takiego nie miało miejsca – waga pozostała stabilna przez cały czas stosowania. Co więcej, przez te wszystkie lata nie pojawiły się u mnie żadne negatywne objawy, które skłoniłyby mnie do zmiany leku. Każdy organizm reaguje inaczej na antykoncepcję, to wiadomo, ale dla mnie Sidretella to był absolutny strzał w dziesiątkę. Kolejnym plusem, który bardzo doceniam, jest to, że podczas tygodnia placebo (czyli wtedy, kiedy pojawia się miesiączka) nie mam żadnych emocjonalnych „jazd” – nie skaczę nastrojami, nie wpadam w doły, po prostu dalej jestem sobą. To dla mnie ogromny komfort, bo czuję się stabilna i naturalna, zarówno na tabletkach, jak i w przerwie.

Biorę Sidretellę 30 już od około 7 miesięcy i muszę powiedzieć, że to była dla mnie naprawdę dobra decyzja! Na początku byłam bardzo rozdrażniona – po raz pierwszy w życiu poczułam coś takiego jak klasyczny PMS. Przed rozpoczęciem antykoncepcji przez cztery miesiące w ogóle nie miałam miesiączki, więc wszystko wróciło jakby „na raz” i czułam to mocno. Zawsze miałam problem z nieregularnymi cyklami i trądzikiem hormonalnym, właśnie przez te zaburzenia miesiączkowania. Sidretella była moim pierwszym wyborem i sprawdziła się rewelacyjnie. Emocje stały się bardziej wyraźne, ale w takim pozytywnym sensie – czuję się bardziej „żywa” i zrównoważona psychicznie. Co najważniejsze – moja cera oczyściła się niesamowicie! Miałam wcześniej duże problemy z trądzikiem, a teraz to zupełnie inna jakość życia. Z efektów ubocznych miałam tylko trochę mdłości i nastroje skaczące na początku, ale na szczęście zero bólu głowy. Jeśli chodzi o wagę – nie przytyłam, wręcz przeciwnie: zrzuciłam trochę w miejscach, gdzie chciałam, a tam, gdzie brakowało mi kobiecych kształtów, jakby się naturalnie poprawiło. Dla mnie Sidretella 30 to świetna opcja dla dziewczyn, które mają rozregulowane cykle i zmagają się z trądzikiem hormonalnym. Zdecydowanie polecam – to był dla mnie przełom!