W pierwszych dniach stosowania Bioxetinu mogą wystąpić działania niepożądane, takie jak nudności, zawroty głowy, bezsenność czy suchość w ustach.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/bioxetin/pierwsze-dni-stosowania-bioxetin-jak-wygladajaHej, zaczęłam brać Bioxetin i szczerze – trochę mnie niepokoi to, jak się czuję. To niby lek, który ma mi pomóc, a na razie mam wrażenie, że jest gorzej niż było! Mam zawroty głowy, jestem rozbita, śpię jakby gorzej, a do tego czuję się jakaś dziwnie pobudzona, ale nie w taki dobry sposób… To normalne? Czy u Was też pierwsze dni były takie „ciekawe”? Po jakim czasie to minęło? Bo trochę mnie to stresuje, a lekarz mówił, że to może potrwać…
Ja przez pierwsze dni to myślałam, że mnie ktoś wkręcił i dał jakieś dziwne tabletki zamiast leku na depresję. Pierwsza noc? Koszmary, jakich nie miałam od dzieciństwa. Drugiego dnia czułam się, jakbym wypiła za dużo kawy – taka nerwowa, spięta, a jednocześnie jakaś przymulona. I jeszcze ta suchość w ustach, serio, jakby mi język ktoś papierem ściernym przeszlifował. Przez pierwsze dwa tygodnie miałam momenty zwątpienia, ale potem – nagle jakby ktoś mi przekręcił wajchę. Powoli te skutki uboczne się wyciszyły, a ja zauważyłam, że po prostu jest mi łatwiej funkcjonować. Więc trzymaj się i nie panikuj – to normalne, choć wkurzające. Daj sobie czas!
U mnie było bardzo dziwnie, bo przez pierwsze dni czułam się, jakbym była na lekkim haju. Nie w jakimś fajnym sensie, tylko tak, że mózg chodził mi szybciej niż ciało i czułam się oderwana od rzeczywistości. No i jeszcze to oszołomienie – wychodziłam na spacer i miałam wrażenie, jakbym się unosiła 5 cm nad chodnikiem. Do tego dochodziło to, że wszystko mnie irytowało, a miałam brać lek właśnie na lęki i nerwicę… Ironia losu. Ale! Po około dwóch tygodniach wszystko się ustabilizowało i zaczęłam czuć różnicę – lęki jakby się wycofały, nie miałam już ciągle czarnych myśli i zaczęłam normalnie funkcjonować. Więc jeśli teraz Cię trzepie, to po prostu organizm się przystosowuje. To przejdzie, serio!
Jak zaczęłam brać Bioxetin, to pierwsze trzy dni miałam uczucie, jakbym nie była sobą. Nie dość, że mnie mdliło, to jeszcze miałam dziwną pustkę w głowie, jakbym była wyłączona. Z jednej strony czułam niepokój, a z drugiej byłam taka totalnie obojętna. Do tego byłam mega nerwowa – mąż coś powiedział, a ja na niego z ryjem, a po chwili się zastanawiałam, po co ja w ogóle krzyczę?! Potem się uspokoiło, ale przez pierwsze dwa tygodnie było ciężko. Na szczęście po około miesiącu poczułam, że w końcu to działa, a te wszystkie dziwne rzeczy ustąpiły. Więc moja rada: nie oceniaj tego leku po pierwszych dniach, bo to jest etap adaptacji. Po prostu przetrzymaj!
Ja to już w ogóle na dzień dobry miałam wrażenie, że ten lek to nie działa, tylko jeszcze bardziej mi pogarsza. Zaczęłam brać i nagle serce mi waliło jak po energetyku, miałam jakieś nerwowe tiki i dosłownie czułam, jakbym miała za dużo energii w ciele, ale mózg nie nadążał. Do tego jeszcze bóle głowy, jakby ktoś mi ścisnął czaszkę. Już miałam ochotę rzucić to wszystko i wrócić do leżenia w łóżku z telefonem, ale dałam sobie czas. I całe szczęście, bo po dwóch tygodniach jak ręką odjął! Te pierwsze dni to po prostu organizm się uczy, jak to przyjąć, ale potem jest lepiej. Teraz żałuję, że się tym tak stresowałam, bo serio mi pomógł – po kilku tygodniach byłam jak inny człowiek, bardziej spokojna, mniej spięta. Więc nie rezygnuj, przetrzymaj burzę, bo po niej jest lepsza pogoda.
Hej.
Dostalam bioxetin od psychiatry na depresje.
Dzisiaj mija 3 dzien i czuje mocniejsze bicie serca i szybciej sie męczę. Czy ktos z was tez mial takie odczucia?