Kilka lat temu stosowałam ten antybiotyk i również mi pomógł. Nie pamiętam dokładnie dawkowania, ale wyglądało to mniej więcej tak, że zanim skończyłam kurację, lekarz stopniowo zmniejszał dawki – zaczynałam chyba od dwóch tabletek dziennie, a pod koniec brałam jedną tabletkę co dwa dni. Cała terapia trwała około pół roku.
Od tego czasu trądzik mi nie wrócił. Czasem zdarzy się pojedynczy pryszcz, może dwa, ale to jest do zaakceptowania – przecież nie każdy może mieć idealną cerę. Ważne, żeby pamiętać o osłonie, np. nystatynie, i dbać o dietę – jedzenie dużej ilości warzyw i owoców oraz picie dużej ilości wody też bardzo pomaga w utrzymaniu ładnej cery po zakończeniu kuracji.
Ja dodatkowo przyjmuję witaminy, bo ich niedobory często przyczyniają się do problemów skórnych. Życzę powodzenia w leczeniu i trzymam kciuki!