Ból mięśni po Mounjaro - Co zrobić?

Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/mounjaro/bol-miesni-po-mounjaro-co-zrobic

Dzień dobry, zastanawiam się, dlaczego po pierwszej dawce Mounjaro wielu pacjentów odczuwa podobne objawy, takie jak bóle mięśni, pleców czy karku. Sama podałam sobie pierwszą dawkę w środę i przez kolejne dwa dni – czwartek i piątek – czułam się źle. Nawet skóra bolała, a do tego doszły bóle ramion i innych części ciała. Zastanawia mnie, dlaczego takich objawów nie ma w ulotce – może warto by było zgłosić je jako częste działania niepożądane?

Za dwa dni planuję podać drugą dawkę i zastanawiam się, czy te same objawy pojawią się ponownie, czy może tym razem ich uniknę. Na szczęście poza tymi dolegliwościami nie zauważyłam innych skutków ubocznych.

Nie doświadczyłem takich objawów bólowych, ale po zwiększeniu dawki do 5 mg miałem silne mdłości i odruch wymiotny – nawet na samą myśl o jedzeniu. Te dolegliwości pojawiały się najczęściej 2–3 dni po podaniu dawki. Po czterech dawkach wszystko się unormowało i objawy ustąpiły.

Jestem już po szóstej dawce, ale bóle mięśni i całego ciała nadal się pojawiają. Na szczęście nie trwają długo, jednak zdarzają się kilka razy w tygodniu. Nie jest to bardzo uciążliwe, ale wyraźnie zauważalne.

Miałam podobne objawy. W pierwszym dniu po podaniu dawki czułam się przepełniona, miałam wzdęcia. Natomiast w drugim i trzecim dniu pojawił się wyraźny ból mięśni – najpierw w nogach i pośladkach, potem w plecach, ramionach i rękach. Teraz jestem w siódmym dniu po dawce i odczuwam dziwną tkliwość skóry na ramionach i w okolicy lędźwiowej. To przypomina uczucie lekkiego poparzenia słonecznego.

Pierwsza dawka za mną, a ja mam wrażenie, jakby przejechał po mnie walec. Każdy mięsień w moim ciele daje o sobie znać – nawet mówienie sprawia mi trudność, bo czuję ból w mięśniach twarzy. Poruszanie się jest równie uciążliwe, czuję się, jakbym miała 100 lat, bo ledwo się poruszam. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia?

To całkowicie normalne. U mnie takie objawy pojawiały się do trzeciej dawki, ale z każdą kolejną było coraz lepiej, aż w końcu całkiem ustąpiły.