Opinie Mounjaro

Jak oceniacie efekty stosowania Mounjaro i czy doświadczyliście jakichś skutków ubocznych? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla osób zmagających się z cukrzycą typu 2 lub rozważających ten lek jako wsparcie w redukcji masy ciała – każda historia ma znaczenie!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Jestem na Mounjaro od lutego i schudłam już 23 kg. Początki nie były łatwe – jak wielu tutaj pisało, miałam bóle brzucha, brak apetytu i odbijanie się, ale od początku wierzyłam, że lek mi pomoże. Postanowiłam też, że muszę dołożyć swoją dyscyplinę i zaangażowanie, żeby osiągnąć jak najlepsze wyniki.

Lek zaproponowała mi moja lekarka po szczegółowej diagnostyce, biorąc pod uwagę historię moich chorób związanych z otyłością, takich jak nadciśnienie, insulinooporność i problemy z tarczycą. Dziś mogę powiedzieć, że Mounjaro było tego warte. Wiem, że koszt jest spory, ale traktuję to jako inwestycję we własne zdrowie – w końcu leczenie cukrzycy, udaru czy choroby wieńcowej również wiąże się z kosztami, a nie zawsze można cofnąć skutki uboczne.

Jestem bardzo zadowolona ze zmian, które zaszły nie tylko wizualnie, ale też w moim samopoczuciu. Znajomi zauważają, jak bardzo schudłam, co daje ogromną satysfakcję. Wyniki badań są w normie, a USG pokazało, że obtłuszczenie wątroby znacznie się zmniejszyło. Nie czuję się też wzdęta jak balon.

Jeśli ktoś potrzebuje opinii – naprawdę polecam Mounjaro!

2 polubienia

Zaczęłam stosować Mounjaro (tirzepatyd) w lipcu 2023 roku, ważąc 93 kg przy wzroście 160 cm i wieku 63 lat. Obecnie, w listopadzie 2024 roku, ważę 59 kg. Mounjaro wyeliminował u mnie chęć jedzenia; nie odczuwałam głodu, a jedzenie przestało mnie kusić, co ułatwiło mi spożywanie jedynie lekkich posiłków, głównie przekąsek z owoców, w ciągu dnia. Musiałam dosłownie zmuszać się do jedzenia, choć mogłam całkowicie z niego zrezygnować, ale wiedziałam, że to niezdrowe. Doświadczyłam niewielkiej utraty włosów, prawdopodobnie z powodu braku składników odżywczych, ale teraz włosy odrastają. Przyzwyczajenie się do braku apetytu było pewnym wyzwaniem. Nie miałam żadnych zachcianek ani pokus. Uważam, że tirzepatyd to najbardziej niesamowity lek na odchudzanie, jaki kiedykolwiek stworzono. Nie doświadczyłam żadnych skutków ubocznych poza łagodnymi zaparciami, które łatwo ustępowały po spożyciu suszonych śliwek. Wcześniej próbowałam Ozempic, ale skutki uboczne, takie jak zmęczenie i nudności, uniemożliwiły mi kontynuację.

2 polubienia

Byłem mocno sceptyczny. Bo wszystko przerabiałem, o dietach, oknach żywieniowych zdrowym życiu mogę pisać książki. Ale brak charakteru. Skoki cukru , wilczy apetyt , żarcie do oporu. Waga 150 kg Po przyjęciu leku…szok. Nie wierzyłem że można wyłączyć głód. Nie robię nic. Waga spada… ok 1kg tygodniowo. Robię zakupy -łażę z wózkiem na nic nie mam ochoty. Jem tylko dlatego żę wiem że muszę . Dzis posiłek to rzeczy które wiem że będą trzymać. Dużo białka . jajka twarożek, drób. itd. to co zajmuje gębę marchewka, jabłka. Pragnienie bardzo słabe na to trzeba zwracać uwagę . Bo nie chce się pić . Żadnych napadów głodu, podżerania. Znów lubię dreptać. Coś robić . Wcześniej każdy posiłek i zaraz sjesta… polecam. Cena jak dla mnie potężna. Ale na samym jedzeniu się zwraca. Są efekty widoczne- człowiek sam się motywuje. Dla mnie - potężne pozytywne zaskoczenie…

2 polubienia

Dzień dobry. Stosuje ten lek już od 5 miesięcyOczywiscie schudłem. Ale mam pytanie do państwa Czy nie macie państwo problemów z erekcja ( oczywiście mężczyźni ) Pd jakiegoś czasu niestety mam taki problem i nawet leki farnakologiczne na potencję nie pomagają Proszę o opinię czy ten problem nastąpił tylko u mnie czy inny także mają zaburzenia erekcji ???

2 polubienia

Lek biorę 4 tygodnie. Waga początkowa 111 kg, wogole nie chce mi się jesc. Zmuszam się do jedzenia. Spaceruje codziennie. Jem wszystko z duza redukcja węglowodanów i małe porcję, raz w tygodniu pozwalam sobie na pizze, lub coś słodkiego, a resztę dni trzymam diete. Cel 40 kg do zrzucenia. Po 4 tygodniach -10 , mam nadzieję, że uda mi się wrócić do wagi sprzed 2 ciąż :frowning: TO moja ostatnia nadzieja. Wcześniej jadlam zdrowo, również spacerowałam, a nawet truchtalam ale waga stała. Teraz waga leci, a co ważne nie chce się podjadać. Uczy odstawieni złych nawyków i jeśli ktoś racjonalnie do tego podchodzi to wie, że prawdziwa walka zacznie się po odstawieniu.

2 polubienia

Pierwszy tydzień (choć jeszcze niepełny) na Mounjaro za mną, obecnie dawka 2.5 mg. Zastrzyk zrobiłam w poniedziałek wieczorem, choć lek miałam już od piątku – cały weekend krążyłam wokół niego ze strachu przed możliwymi skutkami ubocznymi i samym zastrzykiem.

Mam pen czterodawkowy, choć dowiedziałam się, że można wydobyć z niego również piątą dawkę, stosując jedną z dwóch metod. Co ciekawe, choć nie boję się igieł do pobierania krwi (byłam honorowym dawcą), to mikroigiełki w penach wywołują u mnie panikę. Mimo to udało mi się przełamać – podałam lek w udo, bo czytałam, że takie miejsce powoduje mniej skutków ubocznych, a potem poszłam spać.

Moje doświadczenia:

  • Przez pierwsze trzy dni było mi zimno, a pierwszej nocy czułam się, jakbym miała lekką gorączkę i dreszcze.
  • Mam łuszczycowe zapalenie stawów i zauważyłam, że już po dwóch dniach ból całkowicie ustąpił – lek działa u mnie przeciwzapalnie.
  • Na drugi dzień straciłam apetyt, co utrzymuje się do teraz. Wczoraj zjadłam tylko 10 pasków kurczaka z air fryera i paczkę borówek.
  • Nie odczuwam pragnienia, co trochę mnie martwi.
  • Pojawiły się problemy z zaparciami, co prawdopodobnie wynika z małej ilości jedzenia. Przyznaję, że od zawsze unikam warzyw i owoców, bo ich po prostu nie lubię.
  • W ciągu trzech dni schudłam 2 kg, ale teraz przestałam się ważyć – następny pomiar planuję za miesiąc.
  • Dziś pierwszy dzień okresu i pierwszy raz brak bólu brzucha czy skurczy, które zwykle mi towarzyszyły.
  • Wróciła mi energia sprzed choroby – przez większą część dnia czuję się pełna życia, chociaż uszkodzone przez ŁZS ścięgna nie pozwalają mi na intensywną aktywność.
  • Zmniejszyłam dawkę tabletek przeciwbólowych o połowę – wcześniej brałam 8 tabletek kodeiny dziennie od 2020 roku. Mogłabym z nich zrezygnować całkowicie, ale uzależnienie nadal trochę mnie trzyma.
  • Źle reaguję na ostre jedzenie – już niewielka ilość powoduje lekki ból żołądka.
  • Śpię dobrze, choć drugiego dnia po zastrzyku miałam trzygodzinną drzemkę w ciągu dnia.
  • Smak mi się nie zmienił, ale kawa pachnie bardziej intensywnie.

Podsumowanie: Nawet jeśli Mounjaro nie pomoże mi w odchudzaniu, już teraz poprawiło moje życie dzięki pozytywnemu wpływowi na przewlekłą chorobę. Myślę, że ten lek może być rewolucją dla reumatologów, bo nie jestem jedyną osobą z reumatologicznymi problemami, która odczuła poprawę po jego zastosowaniu. Czuję się znacznie lepiej fizycznie i psychicznie – bardziej niż cieszy mnie spadek wagi, cieszę się z powrotu do aktywności i życia poza łóżkiem.

Dane wyjściowe:

  • Waga startowa: 82 kg (w 2021 roku ważyłam 62 kg, przed zaostrzeniem choroby)
  • Wzrost: 158 cm
  • Wiek: 43 lata
  • BMI w dniu zastrzyku: 33

W UK koszt czterech dawek wynosi około 160 funtów. Mam nadzieję, że cena kiedyś spadnie, bo ten lek naprawdę poprawił moje życie i nie wyobrażam sobie powrotu do dawnego stanu – ciągłego zmęczenia i bezsilności.

1 polubienie

Czy ktoś mógłby mi coś doradzić? Uzgodniłam z lekarzem, że mogę dostosowywać wysokość dawki Mounjaro w zależności od reakcji organizmu. Niestety, mam problem z balansem: dawka 5,5 mg słabo wpływa na kontrolę łaknienia, a przy 6,5 mg pojawiają się biegunki. Może macie jakieś sprawdzone sposoby na złagodzenie problemów żołądkowych, np. odpowiednie jedzenie lub inne patenty?

Stosuję Mounjaro ze względu na otyłość – Ozempic u mnie nie działał, a bez terapii mam silne napady głodu. Jestem na leku od momentu, gdy pojawił się w aptekach, i generalnie jestem bardzo zadowolona. Zauważyłam jednak, że problemy żołądkowe nasilają się, kiedy sięgam po owoce albo produkty z białej mąki. Teraz trzymam się zdrowej diety, ale wciąż szukam lepszego podejścia. Jak sobie z tym radzicie?

1 polubienie

Niestety nie ma sposobu na punktowe odchudzanie – brzuch nie schudnie szybciej niż reszta ciała. To naturalny proces i wymaga cierpliwości. Po osiągnięciu docelowej wagi możesz popracować nad mięśniami brzucha za pomocą ćwiczeń, ale na razie kluczem jest konsekwencja: zdrowa dieta, trochę ruchu i praca nad mentalnym nastawieniem. Leki, które stosujesz, są dobre – trzymaj się planu i powodzenia!

Cześć, jestem na Mounjaro od kilku miesięcy i zauważyłem podobny problem. Z tego, co czytałem i słyszałem, zaburzenia erekcji mogą być efektem ubocznym związanym ze spadkiem masy ciała lub zmianami hormonalnymi.

1 polubienie

Wczoraj przyjęłam już dziewiątą dawkę Mounjaro w dawce 5 mg, a do tego stosuję Glucophage XR w ilości 850 mg. Na wadze jest już 11 kg mniej, co bardzo mnie cieszy i daje ogromną motywację do dalszej pracy. Raz w tygodniu chodzę na trening EMS, który naprawdę świetnie wpływa na moją kondycję i sylwetkę.

Skutki uboczne są, ale na szczęście dość łagodne – odczuwam lekkie zmęczenie i miewam zaparcia, ale da się z tym funkcjonować. Jeśli chodzi o jedzenie, to jem około 1300-1500 kcal dziennie, chociaż mój obliczony deficyt wynosi 1700 kcal. Niestety, więcej po prostu nie jestem w stanie zjeść – czuję się pełna już przy mniejszych porcjach.

Za trzy tygodnie mam zaplanowaną wizytę kontrolną u endokrynologa, więc zobaczymy, co powie o moich wynikach. Najbardziej cieszy mnie to, że poziom cukru w końcu spadł poniżej 95 – to dla mnie ogromny sukces! :muscle: Czy rzeczywiście jest się bać efektu jo-jo? Jeśli macie jakieś porady, jak tego uniknąć, chętnie skorzystam!

1 polubienie

Efekt jo-jo pojawia się, gdy powracamy do dawnych, niewłaściwych nawyków żywieniowych.

1 polubienie

Brałam Mounjaro przez 4 miesiące i schudłam 19 kg. Teraz już od pięciu miesięcy nie biorę leku, a waga cały czas stoi w miejscu. Jem mało, bo tak mi powiedziała lekarka – mój organizm potrzebuje takiej kaloryczności, żeby utrzymać wagę, a jak jem więcej, to od razu zaczynam tyć. Trochę mnie to zdziwiło, bo na logikę wydaje się, że jak trzymasz deficyt, to nie da się przytyć. Ale prawda jest taka, że wcześniej po prostu oszukiwałam samą siebie – wydawało mi się, że jem mniej, a tak naprawdę nie byłam w deficycie.

Mounjaro bardzo mi pomogło, bo nie czułam głodu i dzięki temu trzymałam kalorie w ryzach. Teraz już leków nie biorę, ale staram się pracować nad sobą i tym, jak podchodzę do jedzenia. To chyba najtrudniejsze – zmienić myślenie i nie wracać do starych nawyków. Na szczęście insulinooporność się cofnęła, a wyniki mam super, więc wiem, że było warto. Mounjaro było dla mnie wsparciem, ale ostatecznie to ja musiałam nauczyć się dbać o siebie na co dzień.

1 polubienie

Od 10 czerwca udało mi się schudnąć 20 kg, więc mój cel jest praktycznie osiągnięty. Obecnie jestem na dawce 6,25 i planuję pozostać na niej jeszcze przez dwa tygodnie. Mam w lodówce dwa pełne peny dawki 7,5 oraz jeden pełny pen 5,0, na których zamierzam stopniowo schodzić z leku. Nie wykluczam, że dokupię jeszcze jednego lub dwa peny 7,5, żeby mniej więcej dotrwać do roku stosowania Mounjaro. :blush:

1 polubienie

Od dwóch miesięcy stosuję Mounjaro i chciałam podzielić się swoimi doświadczeniami. Przez pierwszy miesiąc przy dawce 2,5 mg udało mi się schudnąć aż 10 kg, co było dla mnie ogromnym sukcesem i świetną motywacją. Po tym czasie lekarz zwiększył mi dawkę do 5 mg, ale ku mojemu zdziwieniu waga przez kolejne 4 tygodnie stanęła w miejscu.

Mam wrażenie, jakby wyższa dawka przestała działać, choć przecież teoretycznie powinna przynosić jeszcze lepsze efekty. Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Zastanawiam się, czy organizm może potrzebować więcej czasu na adaptację do nowej dawki, czy może chodzi o coś zupełnie innego – np. zmiany metaboliczne?

1 polubienie

U mnie było podobnie – największy spadek wagi zauważyłam na dawce 2,5 mg. Kiedy przeszłam na 5 mg, nastąpił zastój i przez jakiś czas waga w ogóle się nie zmieniała. Dopiero po zwiększeniu dawki do 7,5 mg waga znów zaczęła powoli spadać. Mimo tego jestem zadowolona z efektów – przykładowo 6 sierpnia ważyłam 118,5 kg, a teraz, po pierwszej dawce 10 mg, ważę 104 kg.

Nie jestem zbyt aktywna fizycznie, bo przebywam na rencie i większość czasu spędzam w domu, ale efekty i tak są widoczne. Dodatkowo staram się ograniczać węglowodany, co moim zdaniem też ma duże znaczenie.

1 polubienie

Stosuje mounjaro od ponad 3 miesiecy, w tym czasie schudlem okolo 4 kg i to 2 kg w pierwszym tygodniu i pozniej 1kg na miesiac. (z 101kg na 96kg przy 194cm) Przy tym wszystkim 3x 1h trening silowy z trenerem + 2x 1,5h basen z grupa plywacka + 8K krokow dziennie + 2200kcal z diety pudelkowej.
Pomimo braku efektow na wadze jestem zadowolony z efektow, bo nie mam ochoty na fast foody, nie podjadam, aptetyt man zrownowazony. Nie mam zadnych chorob, jedynie problem z waga, poniewaz im wiecej sie ruszam, tym wiecej jem a wtedy od razu przybieram na wadze. Gdyby lek byl 5x tanszy to fajny srodek a tak to do rozwazenia…

Dawki ksiazkowo przez pierwsze 2 miesiace czyli: 2.5mg co 7 dni 1 miesiac, 5mg co 7 dni 2 miesiac, w 3 miesiacu zaczalem zmieniac, 3 tygodnie 5mg co 5 dni, 4 tydzien 5mg co 3.5 dni a teraz wchodze 5mg co 3 dni - co odpowiada dawce 10mg co 7 dni bez spadkow oraz skutkow ubocznych. Jezeli to nie pomoze to dalej bede zwiekszac dawke do uzyskania efektow. Bardzo polecam https://glp1plotter.com/ do obliczenia dawek i tzw microdosing’u

Trzeba pamietac ze grupa “non-responderow” to 10-15%.
Najwieksze spadki ludzie odnotuja od 2 miesiaca czyli 5mg lub 3m 7.5mg.
Generalnie trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i dotrzymac do tego 3-5 miesiaca jezeli efektow nie ma “od razu” jak to sie czyta w interneicie.

2 polubienia

Wygląda na to, że sporo poszło w mięśnie przy takim trybie życia :slight_smile: . Ważne, że czujesz efekty, apetyt jest pod kontrolą i trzymasz się planu. Waga to nie wszystko, a przy Twojej aktywności efekty wizualne pewnie robią robotę

1 polubienie

Mam 36 lat i 162 cm wzrostu. Wydawało mi się, że próbowałam już wszystkich możliwych sposobów na odchudzanie, i choć czasem odnosiłam sukcesy, waga i tak wracała. Problemem były też moje ciężkie stany lękowe i depresyjne. Jedzenie jako sposób na radzenie sobie – ktoś to zna?

W 2023 roku powiedziałam swojemu lekarzowi rodzinnemu, że jestem gotowa na poważne kroki, czyli operację odchudzającą. Skierował mnie do specjalistycznej kliniki. Na pierwszej wizycie w styczniu 2024 roku ustaliliśmy, do którego lekarza najlepiej się nadaję, biorąc pod uwagę moje cele, plany, zdrowie i tryb życia. Potem czekałam 5 miesięcy na pierwszą właściwą wizytę u doktora. Po długiej rozmowie przekonała mnie, aby spróbować Mounjaro, zanim zdecyduję się na operację. Jeszcze tego samego dnia wystawiła mi receptę i zleciła badania krwi. Moje BMI wskazywało na otyłość III stopnia, a wyniki badań wykazały insulinooporność, choć nie miałam cukrzycy typu przedcukrzycowego, problemów z tarczycą ani innych typowych przyczyn dużego przyrostu wagi.

Zaczęłam stosować Mounjaro przy wadze 126 kg we wrześniu 2024 roku, a teraz ważę 99 kg, czyli średnio tracę około 4,5 kg miesięcznie. Jednak rzeczywistość jest taka, że były miesiące, kiedy traciłam blisko 7 kg, i takie, gdzie ubywało mi mniej niż 2,5 kg. To nie jest proces liniowy, a tempo utraty wagi różni się w zależności od osoby. Przez 5 miesięcy stosowałam dawkę 5 mg, bo tylko tyle mogłam zdobyć podczas całego zamieszania z ubezpieczeniami i firmą Lilly. Dopiero w tym tygodniu zwiększyłam dawkę do 7,5 mg. Można utrzymywać dawkę, na której organizm reaguje bez efektów ubocznych, tak długo, jak się chce – choć w idealnym świecie nie pomija się poziomów, ale to nie ten świat.

Moja doktor od początku zaleciła mi dietę 1300 kalorii dziennie, nie mniej niż 1000. Przy Mounjaro niekiedy trudno jest mi osiągnąć nawet te 1000 kalorii. Jakość spożywanych przeze mnie produktów poprawiła się, więc kalorie są niższe, a Mounjaro sprawia, że czuję się syta po mniejszej ilości jedzenia. Zaplanowała dla mnie dietę opartą na spożyciu 30 gramów białka na posiłek, by utrzymać masę mięśniową podczas odchudzania. Nie dała mi dokładnych wytycznych co do węglowodanów, ale zaleciła produkty o obniżonej zawartości węglowodanów, jak chleb czy tortille niskowęglowodanowe. Powiedziała też, bym nie przejmowała się tłuszczami, o ile generalnie unikam słodkich, mocno przetworzonych, smażonych czy fast foodów. Planowanie posiłków i przygotowywanie jedzenia zamiast jedzenia na mieście to wyzwanie, ale wiem, że buduję lepsze nawyki i zmieniam styl życia, co pomoże mi utrzymać wagę.

Oprócz zmniejszenia apetytu i uczucia sytości, Mounjaro pomogło mi też unikać zachcianek. Teraz wyzwaniem jest pokonanie lenistwa i przygotowywanie posiłków w domu, a nie walka z nieustającymi zachciankami na słodycze czy tłuste jedzenie. W ciągu ostatnich 6 miesięcy jadłam w fast foodach tylko dwa razy. Przejście na napoje kawowe bez kalorii było trudniejsze, ale już całkowicie się przestawiłam – bez cukru, ale z odrobiną śmietanki.

Doktor zaleciła mi też ćwiczenia. Codziennie wyprowadzam psa na spacer 3 do 4 razy dziennie. Spacery trwają od 15 do 60 minut. Zaczęłam dodawać lekki trening oporowy, aby pomóc mojemu ciału budować i utrzymywać masę mięśniową. Mam trudności z regularnym treningiem, ale w Nowym Roku postanowiłam, że wracam na siłownię. W przeszłości miałam kontuzje, więc trochę się obawiam, ale wiem, że muszę działać.

Wady Mounjaro? Od 6 miesięcy mam biegunkę. Nie jest uciążliwa, ale nigdy nie mam szansy na stały stolec. Czasami mam okropne odbijania po zastrzyku, co zazwyczaj łagodzę, jedząc coś solidniejszego. Dwa razy miałam poważne problemy żołądkowe, które podejrzewam, że były związane z zastrzykiem. Musiałam też wymienić całą garderobę – pas zmniejszył się o ponad 20 cm w ciągu 6 miesięcy. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć „przed”, ale wtedy w ogóle się nie fotografowałam.

Mounjaro zmieniło moje życie. Mogę wchodzić po schodach bez zadyszki, wyprowadzać psa na strome wzgórza, lepiej spać, oddychać i czuć się bardziej energiczna. Korzyści zdrowotne są ogromne – mentalnie, emocjonalnie i fizycznie jestem teraz zdrowsza niż kiedykolwiek przedtem.

1 polubienie

Tragedia. Koszty 1250+1350+1800+1600+1600+1600 - kolejne dawki w penach, efektów ubocznych poza zanikiem pragnienia i ciagłym uczuciem głodu (nigdy tak nie miałam) brak. 6 kilo w dół dopiero na dawce 7,5, czyli tej najdrozszej za 1800 u mnie w aptekach, przez pozostałe miesiące waga ani drgnie, heh. Żeby nie było mimo ciągłego uczucia głodu nie obzeram się , nie jem miesa, pieczywa, unikam weglowodanow a jak juz mam napad glodu to zajadam mrozonymi truskawkamk , bo wolno sie je je. Masakra. Nie polecam. Koszty nie warte osiagnieć. Dociągnę do 9 miesięcy, ale nie będę już zwiększać dawki, bo placenie za pena ponad 2tys przy górnych dawkach to nieporozumienie. I do tego w opakowaniu za ta cenę nie ma igieł. Śmiech na sali i parodia :confused: