Standardowa dawka Bonogrenu na sen to zazwyczaj 25 mg do 100 mg przyjmowane wieczorem, około 1–2 godziny przed planowanym snem.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/bonogren/bonogren-na-sen-jaka-dawka/
Standardowa dawka Bonogrenu na sen to zazwyczaj 25 mg do 100 mg przyjmowane wieczorem, około 1–2 godziny przed planowanym snem.
Dostałam dzisiaj receptę na Bonogren od psychiatry, głównie na problemy ze snem – zasypiam po 3:00 w nocy, a potem budzę się jak zombie i tak dzień w dzień. Mam wziąć na noc, ale nie do końca wiem jaka dawka na sen jest „normalna”. Dostałam 25 mg i się zastanawiam – komuś to pomaga? Czy to nie za mało? Jakie Wy macie doświadczenia z Bonogrenem na sen? Pomagał Wam zasnąć? Czy były skutki uboczne?
Też tak miałam! Spałam jak kura – 3 godziny i koniec, a potem oczy jak pięciozłotówki i tylko myśli w głowie. Dostałam Bonogren 25 mg od psychiatry, żeby „złapać rytm do snu” – tak mi powiedziała. Pierwsze dwa dni nic, myślałam że to placebo, ale trzeciej nocy poszłam spać o 22:00 i wstałam o 7:00, jakby mnie ktoś w magicznym kocu zawinął!
Dla mnie 25 mg to było w punkt, ale moja sąsiadka Grażynka bierze 50 mg i dopiero przy tej dawce czuje senność. Każdy organizm inny. U mnie po wyższej dawce już było za dużo – dzień później chodziłam jak z watą w głowie. I suchość w ustach miałam jak Sahara! Więc zaczynaj od 25 i zobacz – jak zadziała, nie zwiększaj. Czasem mniej znaczy lepiej.
Hej! Bonogren na sen? Oj, znam temat aż za dobrze. Miałam epizod depresyjno-lękowy, a bezsenność to była katorga. Człowiek nie śpi, głowa chodzi, ciśnienie jak przed maturą, a rano trzeba do pracy z uśmiechem… Koszmar.
Pierwsza moja dawka to też było 25 mg – psychiatra mówił, że od tego się zaczyna. I dobrze, bo po 50 mg miałam wrażenie, że mnie ktoś uderzył w potylicę – zasypiałam w 30 minut, ale rano nie mogłam się ruszyć z łóżka. Kawy wiadro, a i tak głowa na pół gwizdka. Więc wróciłam do 25 mg, brałam o 21:00 i szłam spać koło 22:30 – i było super. Tylko trzeba się trzymać godziny – raz wzięłam później i rano zaspałam do roboty!
No i jeszcze jedno – ważne, żeby nie zapychać się żarciem przed snem, bo jak brałam po obiadokolacji z golonką, to zamiast spać, to się pociłam i śniły mi się pościgi i czołgi
U mnie Bonogren się sprawdził, ale trzeba go traktować z szacunkiem. To nie witamina. Działa, ale ma swój ciężar. Trzymam kciuki!