Andepin może powodować chudnięcie, zwłaszcza w pierwszych tygodniach stosowania, i jeśli jest to problematyczne, należy zgłosić to lekarzowi.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/andepin/chudniecie-po-andepin-co-zrobic/
Andepin może powodować chudnięcie, zwłaszcza w pierwszych tygodniach stosowania, i jeśli jest to problematyczne, należy zgłosić to lekarzowi.
Cześć wszystkim. Mam pytanie do osób, które biorą Andepin – czy ktoś z Was też zauważył, że zaczęliście chudnąć po tym leku? Ja jestem szczupła z natury, a od kiedy zaczęłam brać Andepin, to po prostu leci ze mnie w oczach… Już mam dosłownie wystające kości i martwię się, że to nie jest normalne. Jem tyle co zawsze, a czasem nawet więcej. Czy to przejściowe? Co można z tym zrobić? Trochę mnie to już przeraża. Z góry dzięki za każdą odpowiedź
Oj dziewczyno, ja miałam identycznie! Też jestem z tych, co zawsze były szczupłe i jadły jak wróbel, ale jak zaczęłam brać Andepin, to moja mama pierwsza powiedziała, że wyglądam jak cień człowieka… A ja serio jadłam normalnie! Nawet więcej, bo chciałam przybrać, ale waga leciała w dół jak szalona. Miałam takie same myśli jak Ty – że coś jest nie tak, że może mi szkodzi.
Byłam z tym u lekarza i on mi powiedział, że to dość częsta reakcja na fluoksetynę, szczególnie w pierwszych miesiącach. Podobno ten lek może trochę przyspieszać metabolizm i też „blokuje” apetyt – tylko że to się nie dzieje tak, że jesteś głodna i nie jesz, tylko po prostu organizm jakoś inaczej to przetwarza. No i do tego ja miałam więcej energii, więc też byłam w ruchu, więcej chodziłam, nieświadomie paliłam kalorie.
Co pomogło? Przede wszystkim zwiększyłam ilość kalorii, ale nie słodyczami tylko tak zdrowo – np. dodawałam orzechy do owsianki, więcej masła do ziemniaków, koktajle z bananem i jogurtem tłustym. No i cierpliwość. Po ok. 3 miesiącach organizm się ogarnął i waga przestała lecieć. Nawet powoli zaczęłam wracać do siebie.
Ja też miałam przygodę z Andepinem i chudnięciem. Tylko że u mnie to już przeszło w coś więcej – moja rodzina zaczęła się martwić, że coś ukrywam, bo z dnia na dzień zaczęłam wyglądać jak osoba z zaburzeniami odżywiania. A ja jadłam! Tylko… apetyt był dziwny – nie byłam głodna, nie miałam smaku na nic, niby jadłam, ale jakby z obowiązku.
Na początku myślałam, że to stres i życie, bo zaczęłam brać Andepin jak przechodziłam bardzo ciężki czas w pracy i rozstanie z partnerem. Ale jak zobaczyłam na wadze 46 kg przy moim wzroście 170 cm, to się przeraziłam. Poszłam do lekarza z płaczem i on mi spokojnie wyjaśnił, że fluoksetyna (czyli Andepin) często obniża łaknienie i może zaburzać metabolizm – że ciało “spala” szybciej, nawet przy tej samej diecie.
On mi polecił notować, co jem, dodać więcej kalorii, a jak dalej będzie spadać – to możliwa zmiana leku. W międzyczasie zaczęłam dodawać do diety rzeczy typu pasta z awokado, jajka na twardo z majonezem, koktajle z masłem orzechowym – takie rzeczy, co nie zajmują dużo miejsca w żołądku, ale mają dużo wartości. No i po dwóch miesiącach – serio – waga się zatrzymała, a potem zaczęła wracać.