Tamiflu i Ebilfumin zawierają tę samą substancję czynną – oseltamiwir – i działają identycznie w leczeniu oraz profilaktyce grypy. Różnice między nimi dotyczą głównie producenta, ceny oraz dostępności.
Hej wszystkim! Mam mega dylemat i pomyślałam, że może Wy mi coś podpowiecie. Mam w domu dwójkę dzieci – 5-latka i 8-latkę – i jak co roku o tej porze zaczyna się u nas prawdziwa jazda z infekcjami. Pediatra przepisał nam ostatnio lek przeciwwirusowy, ale dał mi dwie opcje: Tamiflu albo Ebilfumin. I teraz zgłupiałam, bo niby to jest to samo, ale czy ktoś z Was miał do czynienia z jednym i drugim? Zależy mi, żeby dzieciaki szybko stanęły na nogi, bo starsza ma występy w przedszkolu, a młodszy to taki mały tornado, które nie umie usiedzieć w miejscu. Macie jakieś doświadczenia z tymi lekami? Co się u Was lepiej sprawdziło? Dzięki za każdą odpowiedź!
Miałam podobną sytuację w zeszłym roku! Mój 6-letni syn dorwał jakąś paskudną grypę – gorączka, kaszel, leżał jak kłoda, co się nigdy nie zdarza, bo normalnie to istny wulkan energii. Lekarz przepisał Tamiflu, ale w aptece mi powiedzieli, że nie mają i mogą zamówić, albo mogę wziąć Ebilfumin od razu. Z racji tego, że chciałam działać na już, bo wiadomo, im szybciej, tym lepiej, wzięłam ten Ebilfumin.
No i co? Zadziałało super, ale muszę Ci powiedzieć, że w smaku to była prawdziwa tragedia. Mały prawie mi tym pluł w twarz, więc kombinowałam jak szalona, żeby to jakoś przemycić. Zrobiłam miksturę z syropem malinowym i jogurtem – tak, żeby zamaskować ten gorzki smak. Udało się, ale musiałam trochę negocjować.
W międzyczasie rozmawiałam z koleżanką, której córka brała Tamiflu, i ona mówiła, że to praktycznie to samo. Jej córka znosiła to bez problemu, ale nie wiem, czy to kwestia samego leku, czy po prostu dzieci są różne i jedne są bardziej wyczulone na smaki niż inne. Ona miała Tamiflu w postaci proszku do sporządzania zawiesiny, co podobno jest łatwiejsze dla młodszych dzieci. U nas z kapsułkami Ebilfumin było trochę więcej zabawy, bo musiałam je otwierać i mieszać.