Czy można łączyć Ebilfumin z Neosine?

Tak, Ebilfumin (oseltamiwir) i Neosine (inozyna pranobeks) mogą być stosowane jednocześnie, ponieważ nie stwierdzono istotnych interakcji między tymi lekami.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/ebilfumin/czy-mozna-laczyc-ebilfumin-z-neosin

Mam pytanie, bo już trochę zgłupiałam i zaczynam się zastanawiać, czy robię coś źle. Mój syn lat 8 dopadło jakieś paskudztwo – gorączka, kaszel, katar, ogólnie wygląda jak mały zombie. Lekarka przepisała mu Ebilfumin na grypę, bo podobno teraz w szkole to jakaś epidemia, wszyscy chorują. No i stwierdziłam, że do tego dam mu jeszcze Neosine, bo zawsze to podaję, jak coś się zaczyna, żeby mu wzmocnić odporność. Tylko teraz się zastanawiam – czy te dwa leki się w ogóle „lubią”? Nie chciałabym mu bardziej zaszkodzić, bo już i tak bidulek się męczy. Ktoś miał podobną sytuację? Jak wasze dzieciaki to znoszą? Dajcie znać, bo już się martwię…

Mam trójkę dzieciaków i każde choruje na swój sposób, ale z grypą to jest zawsze hardcore, więc czuję Twój stres. U mnie rok temu była podobna sytuacja z młodszą córką – też lekarz przepisał Ebilfumin, bo grypa rozłożyła ją na łopatki. A ja, jak to ja, stwierdziłam, że jak zawsze dorzucę Neosine, bo to taki mój „ratunkowy zestaw”, żeby ich szybciej na nogi postawić.

No i co? Wszystko było ok. Nie widziałam, żeby cokolwiek się działo nie tak, chociaż przyznam, że na początku bałam się, że te dwa leki „się pokłócą”. A jednak nie. Córka w miarę szybko doszła do siebie, gorączka zeszła, kaszel też jakoś odpuścił. Chociaż, powiem Ci, nie wiem, czy to Neosine coś faktycznie pomogło, bo ile to działa, a ile organizm sam walczy – tego nie rozgryzłam. Ale wiesz, lepiej dmuchać na zimne, zwłaszcza jak dzieciaki chorują, bo to zawsze stres.

U nas najlepszym wsparciem była jednak herbata z miodem i cytryną (tak, wiem, banał, ale działa!) i pilnowanie, żeby piły dużo wody. A! I jeszcze jedno – małe dawki Neosine, bo zauważyłam, że za dużo to potrafi brzuszek rozregulować. Trzymaj się, mam nadzieję, że Twój maluch szybko stanie na nogi. Daj znać, jak poszło! Pozdrawiam z kuchni, gdzie właśnie walczę z kolejną porcją rosołu – u nas w domu to obowiązkowy lek na wszystko :blush: