Powiem Ci tak – Pyrantelum to taki lek „na szybko”, jak masz podejrzenie owsików, dziecko się drapie i chcesz coś podać dziś, a nie za tydzień. Działa, ale działa na konkretny rodzaj robali, a jak masz np. glisty albo coś więcej, to już sobie nie radzi.
U nas w rodzinie Vermox był używany jak już było „na poważnie” – jak dziecko miało objawy, ale też testy coś wykazały. Po Vermoxie był efekt „wow” – spokojniejsze noce, mniej wzdęć, nawet ja zauważyłam różnicę u siebie. Ale to lek na receptę i czasem trzeba powalczyć, żeby dostać. Pyrantelum jest super, jak chcesz „coś dać” zanim się dostaniesz do lekarza. Ja w sumie teraz robię tak: Pyrantelum na start, Vermox jak się potwierdzi. Ale ja mam trójkę dzieci, więc mam domową strategię robakową