Naproksen działa dłużej i silniej przeciwzapalnie, za to Ibuprofen często jest delikatniejszy dla żołądka. Jeśli potrzebujesz dłuższego działania – wybierz Naproksen, przy krótkotrwałym bólu często wystarcza Ibuprofen.
Mam pytanie, bo totalnie nie mogę się zdecydować. Od jakiegoś czasu mam problem z bólem pleców – głównie w odcinku lędźwiowym. Nie wiem, czy to kwestia siedzenia w pracy, czy może nadwyrężyłem coś podczas dźwigania – ale czasem trudno mi nawet wstać z kanapy. W aptece polecono mi Ibuprofen albo Naproksen, ale nie wiem, który będzie lepszy.
U mnie zaczęło się od tego, że poczułem ostry ból w dolnej części pleców, gdy próbowałem wnieść pralkę na trzecie piętro – genialny pomysł, prawda? Na początku myślałem, że to przejdzie samo, ale po tygodniu było jeszcze gorzej. Dosłownie czułem, jakby ktoś wbijał mi nóż w plecy za każdym razem, gdy schylałem się po buty.
Tak jak Ty, stanąłem przed wyborem: Ibuprofen czy Naproksen? Zdecydowałem się na Naproksen, bo ktoś na forum (tak, też szukałem porad) napisał, że działa dłużej i mocniej. I faktycznie – po dwóch dniach poczułem znaczną ulgę. Brałem go rano i wieczorem, więc nie musiałem co chwilę pamiętać o tabletkach, co dla mnie, jako mistrza zapominania, było sporym plusem.
Ale nie było tak kolorowo. Po tygodniu zacząłem mieć dziwne uczucie ciężkości w żołądku, jakby kamień tam siedział. Wtedy przypomniałem sobie, że kiedyś Ibuprofen wydawał mi się łagodniejszy dla brzucha, więc zamieniłem leki. Powiem Ci szczerze, że różnica w działaniu nie była aż tak duża, ale czułem się pewniej, bo żołądek przestał mi dokuczać.
Największą nauczką z tej sytuacji było jednak coś innego – żaden z tych leków nie rozwiąże problemu na dłuższą metę. Po jakimś czasie zrozumiałem, że to moje siedzenie na krzywym fotelu w pracy i zero ruchu są głównym winowajcą. Wprowadziłem krótkie przerwy na rozciąganie i małe spacery w ciągu dnia, a plecy zaczęły wracać do normy. No i w końcu kupiłem porządny fotel, bo ten stary to była jakaś zbrodnia na kręgosłupie.