Budesonidum (Benodil) nie jest zwykle pierwszym wyborem w leczeniu zapalenia krtani. Zapalenie krtani, zwane również laryngitis, może mieć różne przyczyny, takie jak infekcje wirusowe, bakteryjne, alergie, długotrwałe podrażnienie lub przeciążenie strun głosowych.
Od kilku dni męczę się z zapaleniem krtani – dosłownie tracę głos, a kaszel brzmi jak szczekanie psa. Do tego uczucie, jakby mi ktoś ścisnął gardło. Czytam tutaj, że Benodil może pomóc w takich sytuacjach. Czy ktoś z Was stosował go na zapalenie krtani? Jeśli tak, to jak szybko zauważyliście poprawę? Zastanawiam się, czy to dobry kierunek, bo ten kaszel nie daje mi żyć. Liczę na Wasze doświadczenia!
Hej! Współczuję Ci, bo sama przechodziłam przez coś podobnego w zeszłym roku. Zaczęło się od zwykłej chrypki, ale w nocy obudził mnie taki „szczekający” kaszel, że myślałam, że nie dam rady oddychać. Gardło paliło jak ogień, a głos kompletnie zniknął. U mnie Benodil faktycznie pomógł, bo po kilku nebulizacjach poczułam ulgę – najpierw kaszel zrobił się mniej ostry, a potem powoli wrócił głos.
Najgorsze było to poczucie, że każdy oddech boli, a Ty boisz się, że zaraz się udusisz. Benodil zadziałał dla mojego gardła, ale powiem Ci szczerze – kluczowe było to, że zaczęłam go stosować od razu, zanim objawy zrobiły się jeszcze gorsze. Jeśli masz ten szczekający kaszel i czujesz, że gardło jest bardzo obrzmiałe, to może to być strzał w dziesiątkę. Trzymaj się i nie poddawaj, bo wiem, jak bardzo to wykańcza!
Miałem coś podobnego kilka miesięcy temu. Zaczęło się niewinnie – lekkie drapanie w gardle, ale w nocy zaczęło się prawdziwe piekło. Głos? Zapomnij. Kaszel? Jakbym chciał odtworzyć szczekanie psa w cyrku. Do tego uczucie, że gardło mam tak opuchnięte, że zaraz mi coś tam pęknie. W końcu spróbowałem Benodilu, bo znajomy polecił go przy zapaleniu krtani.
Nie wiem, jak to dokładnie działało, ale pierwsze co poczułem, to że kaszel przestał „dusić” tak mocno. Głos wracał wolno, ale po dwóch dniach nebulizacji mogłem w końcu coś powiedzieć, a nie tylko gestykulować jak w niemym filmie. Największa ulga była taka, że to uczucie, jakby Cię ktoś trzymał za gardło, powoli mijało.