Czy Bibloc można brać doraźnie?

Bibloc nie powinien być stosowany doraźnie, lecz w sposób regularny, zgodnie z ustalonym schematem przyjmowania, aby utrzymać odpowiedni poziom substancji czynnej w organizmie i zapewnić skuteczną kontrolę ciśnienia oraz rytmu serca.


Ten temat jest powiązany ze źródłową dyskusją: https://medyk.online/lek/bibloc/czy-bibloc-mozna-brac-doraznie

Zastanawiam się, czy Bibloc można brać doraźnie? Przyjmuję go od kilku tygodni w stałych porcjach, jak zalecił lekarz, ale miałem ostatnio sytuację, kiedy ciśnienie nagle mi skoczyło i zastanawiałem się, czy mogę po prostu wziąć dodatkową dawkę, żeby je zbić. Czy ktoś z was próbował czegoś takiego, albo słyszał o podobnych praktykach? Nie chciałbym robić czegoś na własną rękę, ale ciekawi mnie, jak inni sobie radzą w takich nagłych sytuacjach.

Jeśli chodzi o moje doświadczenia, kiedyś byłam w podobnej rozterce. Pamiętam, jak jeszcze w czasach przed Biblocem, gdy dopadał mnie nagły wzrost ciśnienia, szukałam natychmiastowego środka zaradczego. Gdy już zaczęłam go stosować według zaleconego schematu – raz dziennie, o stałej porze – musiałam przestawić się mentalnie. Początkowo trudno mi było pogodzić się z tym, że lek nie jest jak tabletka na ból głowy, którą bierzesz wtedy, gdy coś boli. Miałam dzień, w którym ciśnienie wymknęło się spod kontroli, bo wyjątkowo długo stałam w korku, spóźniłam się do pracy i jeszcze wypadło mi ważne spotkanie w ostatniej chwili. Organizm był napięty, serce waliło, ciśnieniomierz pokazał wartości wyższe niż zwykle. Przez chwilę pomyślałam: ‘Może wezmę dodatkowo połówkę tabletki Biblocu, żeby od razu się uspokoić?’, ale ostatecznie tego nie zrobiłam. Zamiast tego zdjęłam obciskające mnie buty, pooddychałam spokojnie przez kilka minut, napiłam się ciepłej herbaty i po prostu odczekałam, aż organizm trochę się wyciszy.

Następnego dnia porozmawiałam ze znajomą, która też bierze Bibloc. Ona zwróciła uwagę, że to lek, który działa systematycznie, buduje stały, stabilny poziom w organizmie, a nie gaszenie pożarów na już. Opowiedziała mi, jak nauczyła się panować nad nerwami i stresem, zamiast próbować reagować w trybie awaryjnym pigułkami. Z czasem i ja przywykłam do tej myśli. Teraz przyjmuję Bibloc o stałej porze, a jeśli zdarza mi się wyjątkowo trudna sytuacja, staram się stosować inne metody obniżenia ciśnienia: chwilę relaksu, krótką przerwę na wyciszenie, delikatny spacer w wolnym tempie, albo po prostu odpoczynek w cichym miejscu. To nie jest tak szybkie jak połknięcie tabletki, ale długofalowo wychodzi mi to na zdrowie.

Rozumiem chęć znalezienia szybkiego rozwiązania, kiedy ciśnienie nagle skacze, ale przekonałam się na własnej skórze, że Bibloc nie jest stworzony do takiego ‘doraźnego’ podejścia. Teraz, wiedząc to i pamiętając, jak ważna jest regularność, czuję się pewniej i bardziej stabilnie. Cała sztuka polega na tym, by dać sobie czas i nie polegać wyłącznie na leku, ale też na innych, całkiem prostych sposobach radzenia sobie z nagłym wzrostem ciśnienia.