Cirrus jest skuteczny na zatoki – zwłaszcza gdy problem wynika z alergii lub obrzęku błony śluzowej nosa, który blokuje ujścia zatok.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/cirrus/czy-cirrus-jest-dobry-na-zatoki/
Cirrus jest skuteczny na zatoki – zwłaszcza gdy problem wynika z alergii lub obrzęku błony śluzowej nosa, który blokuje ujścia zatok.
Mam pytanie do Was, bo już ręce mi opadają… Od ponad tygodnia męczą mnie zatoki – nos niby drożny, ale co chwilę się zatyka, boli mnie czoło, policzki, czuję jakby mi głowa puchła od środka, do tego jestem rozbita jak po flaszeczce. Lekarka mówi, że to może być alergiczne zapalenie zatok (bo mam też uczulenie na pyłki i kurz), i poleciła mi Cirrus.
Wzięłam jedną tabletkę i niby coś się poprawiło, ale nie wiem, czy to placebo czy rzeczywiście działa. Macie z nim jakieś doświadczenia? Czy to Wam realnie pomogło na zatoki czy raczej pic na wodę? Chcę wiedzieć, zanim wykupię kolejne opakowanie…
Jak masz totalnie zawalone zatoki, że aż cię boli czaszka i wydzielina gęsta jak klej, to Cirrus może co najwyżej lekko rozszczelnić i tyle. Ale jak to takie „zatkanie bez kataru”, bardziej od alergii albo zmian ciśnienia – to pomaga poczuć ulgę, przynajmniej na kilka godzin. Ja biorę jak czuję, że coś mi się zbiera w głowie, ale jeszcze nie rozkręciło się na dobre – wtedy ratuje. Ale jak przegapię moment i już boli cała twarz, to żadne Cirrusy, tylko ibuprofen, sól do nosa i czekanie, aż samo przejdzie. Więc na lekkie zatoki albo alergiczne – OK, ale jak jesteś „w trybie zombie”, to ci cudów nie zrobi.
To jest lek „na przetrwanie dnia”, nie na wyleczenie. Mi pomagał jak miałam zawalony nos od kurzu (pranie, sprzątanie, koty), ale jak miałam zatoki konkret rozwalone – to tylko inhalacje i gorący ręcznik na łeb.
Tak że jak nie masz gorączki i ropy z nosa – bierz, może pomoże. Ale jak ci się już ciśnie na oczy – szkoda kasy.