Cirrus nie jest narkotykiem. Jest to lek przeciwhistaminowy i udrażniający nos, dostępny wyłącznie na receptę
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/cirrus/czy-cirrus-uzaleznia/
Cirrus nie jest narkotykiem. Jest to lek przeciwhistaminowy i udrażniający nos, dostępny wyłącznie na receptę
Hej, mam pytanie do Was – może ktoś miał podobne odczucia albo wie coś więcej. Dostałam od lekarza receptę na Cirrus, bo od kilku dni totalnie nie mogłam oddychać przez nos, wszystko zatkane, do tego katar, kichanie, oczy łzawią. Aptekarka dała mi i jeszcze rzuciła, że „to silny lek, tylko brać jak trzeba”. No i wiecie co? Wzięłam jedną tabletkę wieczorem i owszem – nos się udrożnił, przestało lać, ale… jakoś dziwnie się czułam. Byłam taka pobudzona, nie mogłam spać, serce waliło szybciej, zero senności (a zawsze po lekach antyalergicznych spałam jak niemowlę).
I teraz się zastanawiam… czy to jest normalne? Czy Cirrus to jakiś narkotyk? Albo coś blisko? Bo szczerze, trochę się przestraszyłam i nie wiem, czy brać dalej…
Uśmiechnęłam się jak przeczytałam Twój wpis, bo serio – miałam to samo! I pamiętam, że też pierwsze co pomyślałam: co to w ogóle za lek, że po nim czuję się jak po trzech kawach i jeszcze disco w głowie?
Ja pierwszy raz brałam Cirrus jakieś dwa lata temu. Wiosna, pylenie na maksa, nos zawalony tak, że rano nie mogłam oddychać i wyglądałam, jakbym miała grypę. Dostałam od lekarza właśnie ten lek i na początku myślałam, że złoto – katar zniknął w godzinę, jak ręką odjął. Ale potem… noc bez snu, oczy jak pięciozłotówki, tętno jakbym maraton biegła i ogólne roztrzęsienie. Autentycznie poczułam się jak po jakimś dopalaczu, serio.
Potem zaczęłam drążyć temat, bo też się wystraszyłam i okazało się, że ten Cirrus ma w składzie pseudoefedrynę – to jest ta sama substancja, co w niektórych lekach na przeziębienie, tylko że w dużej dawce. I właśnie ona robi to pobudzenie. To nie jest żaden „narkotyk” w sensie takim, jak się mówi o marihuanie czy czymś cięższym, ale działa pobudzająco i nie każdemu służy. U mnie np. nie da się tego brać wieczorem, bo potem do 3 w nocy latam po chacie i przestawiam meble
Mój mąż też raz wziął i powiedział, że go „telepało”, więc widzisz – nie jesteś sama. Teraz jak coś biorę na alergię, to zwykłą cetyryzynę albo loratadynę, ale Cirrusa mam w apteczce awaryjnie, jak naprawdę wszystko inne nie działa. Tylko wtedy biorę rano i z pełną świadomością, że może mnie trochę „ponieść”.
Więc nie, nie jest to narkotyk, ale nie każdy dobrze znosi pseudoefedrynę. Niektórzy czują się po tym jak po energetyku, inni mają kołatanie serca – trzeba obserwować siebie.
Trzymaj się i jak coś – zawsze warto skonsultować z lekarzem, czy może nie lepiej coś łagodniejszego