Cześć! No jasne, że to psychotrop, bo działa na głowę, ale psychotrop to nie znaczy od razu coś złego. Sama się kiedyś bałam tej etykietki, ale z biegiem lat człowiek mądrzeje. Mój mąż brał Deprexolet przez jakiś czas po śmierci swojego ojca, bo totalnie się wtedy posypał. Przestał jeść, nie mógł spać, był jak cień. Lekarz psychiatra przepisał mu Deprexolet i powiem ci, że po jakichś 2-3 tygodniach było widać poprawę.
Na początku był trochę zamulony rano, spał dłużej niż zwykle, ale potem zaczął znowu funkcjonować, śmiać się, gadać z dziećmi, wróciła mu chęć do życia. Więc tak – lek psychotropowy, ale jak najbardziej potrzebny w pewnych momentach życia. Nie demonizowałabym tego, bo niektórym naprawdę to pomaga stanąć na nogi.