Nie, Distreptaza nie jest antybiotykiem.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/distreptaza/czy-distreptaza-to-antybiotyk
Nie, Distreptaza nie jest antybiotykiem.
Dziewczyny, mam pytanie, bo trochę zgłupiałam… Czy Distreptaza to antybiotyk? Lekarz przepisał mi na stan zapalny w miednicy mniejszej (po operacji), ale w ulotce nic nie pisze, że to antybiotyk. A ja mam teraz schizy, bo po ostatnim antybiotyku (Cipronexie) rozwaliło mi totalnie jelita – biegunka przez dwa tygodnie i grzybica intymna jak się patrzy… Więc teraz się boję wszystkiego, co może wpłynąć na florę. Pomóżcie
To nie jest antybiotyk, spokojnie – ja też się kiedyś tego obawiałam. Znam ten lęk bardzo dobrze, bo mnie po antybiotykach od razu wszystko siada – żołądek, kiszki, grzyb, ból, dramat. Pamiętam, jak po jednym z nich nie mogłam nic jeść przez tydzień, bo wszystko przelatywało jak przez sitko…
Distreptaza to bardziej taki “czyścik”, jak to powiedział mój lekarz. Enzymy, które rozpuszczają to, co się nagromadziło – ropa, zrosty, stany zapalne, ale nie walczą z bakteriami bezpośrednio, tylko pomagają organizmowi się z nimi uporać. Miałam ją przepisaną po zabiegu na torbiel jajnika i po kilku dniach czułam mega ulgę – mniej ciągnięcia, mniej bólu przy siedzeniu i sikaniu (serio).
I powiem Ci tak – żadnej biegunki, żadnego swędzenia, flory mi nie ruszyło w ogóle. Brałam czopki przez 9 dni, jak kazano, i wszystko było super.
Więc ja mówię: spokojna głowa, to nie antybiotyk, tylko coś, co Ci pomoże dojść do siebie.
Ja też kiedyś o to pytałam na forum i powiem Ci jedno – te czopki to NIE antybiotyk, ale działają lepiej niż niektóre antybiotyki Miałam zapalenie po histeroskopii, brzuch jak balon, temperatura podchodziła pod 38, a lekarz zamiast dać od razu antybiotyk, dał Distreptazę. Byłam w szoku. Ale posłuchałam i brałam jak kazano.
Po 4 dniach ból się zmniejszył, brzuch mniej napięty, jakby organizm w końcu coś odblokował. Potem poszłam na kontrolę – stan zapalny cofnięty. A najlepsze? Nie miałam żadnych skutków ubocznych. A ja zawsze po antybiotykach miałam jazdy – bóle brzucha, afty, pieczenie, wieczne uczucie „tam na dole”, że coś się dzieje.
Distreptaza to takie enzymy – streptokinaza i coś tam jeszcze, ale to nie są antybiotyki – nie rozwalają bakterii, nie niszczą flory. One pomagają ciału się oczyścić. Tyle.
Więc jak Ci lekarz przepisał, to stosuj – ja byłam zadowolona bardziej niż po wszystkich chemiach z apteki.