Czy Duac pomaga na trądzik?

Tak, Duac jest skutecznym lekiem na trądzik pospolity o nasileniu lekkim do umiarkowanego.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/duac/czy-duac-pomaga-na-tradzik

Od ponad roku trądzik był moim największym koszmarem. Nie potrafiłam skupić się na niczym, bo ciągle miałam wrażenie, że wszyscy wpatrują się w moją twarz usianą pryszczami i myślą: „Ależ ona wygląda…” Zaczęłam od domowych metod, potem przeszłam na maści, które akurat miałam w domu – te zwykłe, z drogerii. Efekt? Trądzik się tylko pogorszył. Na początku miałam zaskórniki jedynie na nosie, a policzki były gładkie jak jedwab. Niestety, to się zmieniło – trądzik zaatakował również moje zawsze różowe, aksamitne policzki. Czułam się kompletnie załamana.

W końcu zdecydowałam się na wizytę u dermatologa. Na początek dostałam Differin – nie pomógł. Następnie lekarka przepisała mi antybiotyk na tydzień, ale rezultaty były marne. Moja twarz, blada jak papier zimą, stała się polem bitwy, które codziennie starałam się zakryć makijażem.

Po zakończeniu kuracji antybiotykowej dostałam od dermatologa kolejną maść – tym razem coś mocniejszego, praktycznie najskuteczniejsze rozwiązanie na rynku: Duac. Kupiłam małą tubkę. Stosowałam go przez około trzy miesiące i… trądzik całkowicie zniknął! Teraz prawie nic mi nie wyskakuje, nawet podczas okresu, kiedy zwykle pojawiały się zmiany.

Ale – jak to bywa – coś za coś. Po większych pryszczach zostały mi blizny i przebarwienia. Na te niedoskonałości zaczęłam stosować krem Cepan, który teoretycznie miał je zredukować. Niestety, muszę przyznać, że efektów praktycznie nie widzę.

Blizny i przebarwienia są widoczne głównie na policzkach, i to w konkretnych miejscach – przez to reszta skóry wygląda jeszcze bardziej nierówno. I jakby tego było mało – na nosie nadal mam czarne kropki, czyli zaskórniki. Są moją zmorą. Może ktoś z Was ma skuteczny sposób na te okropieństwa? Cokolwiek, co mogłoby pomóc, będę wdzięczna za każdą wskazówkę!

Dlaczego uważasz, że Duac to „najsilniejsza z możliwych maści”?

To jeden z leków łączących dwa popularne składniki przeciwtrądzikowe: nadtlenek benzoilu i klindamycynę. Owszem, to wygodne połączenie, ale na rynku jest wiele preparatów zawierających te składniki osobno lub w zestawieniu z innymi.

Dla przykładu:

  • Tę samą dawkę klindamycyny znajdziesz w Clindacne,
  • Nadtlenek benzoilu występuje w produktach takich jak Brevoxyl czy Benzacne.
    Jeśli używasz Benzacne 10%, to zawiera on dwukrotnie więcej substancji aktywnej niż Duac.

Można więc powiedzieć, że kuracja złożona z Clindacne i Benzacne 10% jest teoretycznie silniejsza niż stosowanie Duac.

Nie wspominając już o tym, że na trądzik istnieją leki znacznie mocniejsze niż nadtlenek benzoilu czy miejscowe antybiotyki.

Zanim powstał Duac, sama stosowałam połączenie klindamycyny i nadtlenku benzoilu osobno. Powiem szczerze, że Duac nie był dla mnie żadnym przełomem – ot, żel, który działał w trakcie stosowania, ale cudów nie zdziałał. Przy kolejnej wizycie poprosiłam dermatologa o receptę na zwykłą klindamycynę.

Jeśli chodzi o blizny, przebarwienia czy zaskórniki – poszukaj w wyszukiwarce forum, jest mnóstwo wątków na ten temat. Wystarczy wpisać hasło i masz lekturę na kilka wieczorów.

Według mnie Duac to świetny wybór. Nawet przy moim braku systematyczności, bo nigdy nie potrafię regularnie go stosować, po około miesiącu zauważyłam, że trądzik zmniejszył się o ponad 50%. To naprawdę spory sukces! :smile:

Mimo wszystko uważam, że najlepiej skonsultować się z dobrym dermatologiem. Samodzielne eksperymentowanie często tylko pogarsza stan skóry i wydłuża drogę do poprawy. Dobrze dobrana terapia potrafi zdziałać cuda!

Z trądzikiem męczę się już trzy lata! Od ponad pół roku regularnie chodzę do dermatologa. Przepisywał mi różne rzeczy, jak Clindacne, ale efekty były średnie. Miesiąc temu dostałam od niego Duac i Acne Derm – i wreszcie widzę różnicę! Naprawdę pomaga!

Kiedyś codziennie się malowałam, taka typowa „tapeciara”. Teraz już tego nie robię, bo moja skóra wygląda znacznie lepiej (choć nie chcę zapeszać!).

Dodatkowo nadal stosuję żel antybakteryjny z Garniera, a także różne maseczki oczyszczające, które wpadną mi w ręce w drogerii. Pilingi też są u mnie na porządku dziennym – uwielbiam ten rytuał!

Trzymam za Was kciuki, żebyście też pozbyły się tego koszmarnego trądziku. Trzymajcie też kciuki za mnie – oby ten progres trwał! :blush: