Czy Elicea można brać na noc?

Elicea można brać na noc, jeśli pacjentowi tak zaleci lekarz. Zwykle Elicea jest stosowana raz na dobę, niezależnie od posiłków.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/elicea/czy-lek-elicea-mozna-brac-na-noc/

Hej wszystkim! Mam pytanko do osób, które biorą Eliceę – bierzecie ją rano czy wieczorem? Dopiero zaczynam i nie wiem, co będzie lepsze. Boję się, że albo mnie uśpi, albo nie da zasnąć. Będę wdzięczna za Wasze doświadczenia i porady. Ciepło pozdrawiam!

U mnie Elicea najlepiej sprawdza się rano. Jak zaczynałam brać, to też miałam dylemat – bo lekarz powiedział, że mogę o dowolnej porze, ale żeby brać regularnie. Pierwszy tydzień brałam wieczorem i… nie spałam całą noc. Miałam takie pobudzenie, jak po czterech kawach, a nie jestem przyzwyczajona do takiego stanu. Zamieniłam na poranek – biorę po śniadaniu – i jest o niebo lepiej. Mam przez kilka godzin lekkie zamulenie, ale przynajmniej nie mam bezsenności. Po dwóch tygodniach organizm się przyzwyczaił i teraz już nie czuję prawie nic – ani senności, ani pobudzenia, po prostu stabilnie.

Każdy organizm reaguje inaczej, ale serio – warto spróbować rano, jeśli boisz się problemów ze snem. Jak się źle poczujesz, to zawsze można zmienić. Trzymam kciuki! :heart:

Ja zaczęłam od wieczora i do dziś tak zostało. Na mnie Elicea działa usypiająco, szczególnie na początku, i dzięki temu zasypiam szybciej. Jak miałam lęki wieczorami i budziłam się z kołataniem serca, to ten lek trochę „przygaszał” głowę i w końcu mogłam spokojnie zasnąć.

Ale znam też osoby, które wieczorem po niej były pobudzone – więc to naprawdę kwestia organizmu. Trzeba się poobserwować. Ja biorę o 20:00 i śpię jak dziecko, a rano wstaję bez mgły w głowie. Ale koleżanka z pracy musiała brać rano, bo wieczorem miała jazdy wewnętrzne i nie mogła zasnąć.

Spróbuj jednej pory przez kilka dni, zobacz jak reagujesz. I pamiętaj – to nie antybiotyk, możesz zmienić godzinę, jeśli Ci nie pasuje. Najważniejsze to znaleźć swój rytm. Ściskam mocno i powodzenia!

Ja też się tym martwiłam na początku, bo miałam traumę z poprzedniego leku, po którym nie spałam w ogóle przez tydzień. Więc z Eliceą zaczęłam bardzo ostrożnie – brałam na początek w weekendy rano, żeby sprawdzić reakcję i nie rozwalić sobie całego dnia.

U mnie było ok, więc zostałam przy poranku. Ale powiem Ci szczerze – miałam jeden wieczór, kiedy zapomniałam i wzięłam wieczorem. I co? Całą noc się kręciłam i budziłam co pół godziny. Dla mnie wieczór to nieporozumienie.

Każdy musi przetestować na sobie, ale jeśli boisz się bezsenności, to serio – spróbuj rano. A jak Cię przymula – przesuń na wieczór. Ciało Ci podpowie, tylko trzeba go posłuchać :slight_smile:

Ja Eliceę biorę już 8 miesięcy i zaczynałam wieczorem, bo lekarz mi tak zalecił – żeby senność nie przeszkadzała w ciągu dnia. I faktycznie, przez pierwsze dwa tygodnie usypiałam jak niemowlę. Nawet lepiej spałam niż przed leczeniem.

Ale po miesiącu zaczęłam się budzić z zamuleniem i cały dzień chodziłam jak we mgle. Przeniosłam więc na rano – i był problem z koncentracją w pracy. W końcu znalazłam złoty środek: biorę o 14:00 po obiedzie i mam spokój. Ani nie zasypiam w dzień, ani nie mam bezsenności w nocy. Każdy organizm jest inny, ale pamiętaj, że to lek długodziałający – ważniejsza jest regularność niż konkretna godzina. Obserwuj siebie i nie bój się zmieniać pory, jeśli coś Ci nie pasuje. Zdrowia i cierpliwości!