No to powiem Ci, jak to było u mnie, bo brałam Jardiance jakiś czas. Na początku w ogóle nie czułam różnicy, ale potem zaczęłam zauważać, że jak wstaję rano, to mi się tak dziwnie w głowie kręci, jakby mnie coś lekko ciągnęło w dół. Aż się zastanawiałam, czy mi ciśnienie nie spada, bo ja to mam tak, że czasem jak się za szybko podniosę, to od razu gwiazdy przed oczami! No ale zaczęłam mierzyć i faktycznie – troszkę mi zeszło w dół, ale nie jakoś tragicznie, żeby się bać. Jak normalnie miałam 135/90, tak zaczęło mi spadać do 120/80 albo czasem i mniej. Dla niektórych to super, ale ja jestem przyzwyczajona do wyższego i czułam różnicę.
Mój znajomy też brał Jardiance i mówił, że on to się czuł, jakby nagle zaczął chodzić do łazienki jak wodospad – woda z niego leciała non stop! I mówił, że to chyba przez to też mu ciśnienie spadło, bo ten lek działa tak, że wypłukuje z Ciebie wodę. No i faktycznie, jak sobie pomyślę, to ja też więcej siusiałam.
Ale wiesz co, ja bym się tak strasznie nie bała. Jak masz już skłonność do spadków ciśnienia, to może po prostu mierz je częściej i obserwuj, co się dzieje. Może z rana najpierw herbatka z cytryną albo coś słodkiego na rozruch, zanim się zerwiesz z łóżka. No i woda, dużo wody, żeby się nie odwodnić!
Także luzik, nie jesteś sama, większość ludzi dobrze ten lek znosi, ale jakby co, to zawsze można pogadać z lekarzem. Tylko się nie stresuj, bo to ci ciśnienie szybciej rozwali niż ten lek!