Tak, Jardiance (empagliflozyna) obniża poziom cukru we krwi u pacjentów z cukrzycą typu 2. Empagliflozyna działa poprzez blokowanie białka transportowego znajdującego się w nerkach – kotransportera sodowo-glukozowego 2 (SGLT2). Białko to jest odpowiedzialne za reabsorpcję glukozy z moczu z powrotem do krwi. Gdy Jardiance zablokuje działanie SGLT2, glukoza z krwi zostaje wydalona w trakcie filtracji w nerkach i trafia do moczu.
Mam cukrzycę typu 2 i lekarz przepisał mi Jardiance. Powiedział, że to niby pomaga na cukier, ale ja już tyle różnych leków brałam, że nie wiem, czy w to wierzyć. Czy naprawdę obniża cukier? Jak się po nim czujecie? Są jakieś skutki uboczne? Boję się, że mi się zacznie kręcić w głowie albo że znowu coś mi siądzie na żołądek… Dajcie znać, czy warto i czy Wam pomógł!
Biorę Jardiance od pół roku i u mnie faktycznie cukier spadł. Może nie jakoś spektakularnie, ale jednak. Największa różnica to to, że mniej się męczę, bo wcześniej miałam takie skoki cukru, że po obiedzie dosłownie mogłam usnąć na siedząco. Teraz jest o niebo lepiej! ALE… (bo zawsze jest jakieś „ale”) człowieku, jak to odwadnia! Ja to myślałam, że w ciąży często do łazienki chodziłam, ale po Jardiance to dopiero jazda.
Musisz pić dużo wody, bo inaczej głowa boli i sucho w ustach. No i ja zauważyłam, że trochę schudłam, ale to chyba dlatego, że ten lek wyciąga z człowieka wszystko, co tylko możliwe. Także nie bój się, spróbuj, ale uważaj na odwodnienie!
Ja do nowości podchodzę z dystansem, bo przez te lata z cukrzycą to już mi różne cuda wciskali. Ale faktycznie, Jardiance działa. Cukier mi spadł o jakieś 20-30 jednostek na czczo, a to u mnie naprawdę sukces.
Największy plus? Nie trzeba kombinować z insuliną – lek działa trochę jak naturalny „oczyszczacz”, wypłukuje cukier z moczem, więc organizm się mniej męczy. ALE…
Pierwszy tydzień to była MASAKRA. Chodziłem do łazienki jak najęty, w nocy też – co chwilę się budziłem. I czułem się osłabiony, ale to chyba kwestia tego, że nagle organizm musiał się przestawić. Po miesiącu było dużo lepiej.
Jak masz tendencję do spadków cukru, to uważaj, bo może Ci go za bardzo obniżyć. Ale ogólnie – polecam, tylko daj sobie czas na adaptację!
Nie będę owijać w bawełnę – bałam się tego leku, bo naczytałam się w necie, że ludzie padają z odwodnienia albo mają zawroty głowy. Ale powiem Wam – u mnie bajka! Już po dwóch tygodniach cukier się unormował, nie mam tych strasznych skoków po jedzeniu i nawet schudłam 3 kilo, chociaż nic specjalnie w diecie nie zmieniałam (a uwierzcie, mam słabość do ciastka do kawy).
Co prawda na początku chodziłam do łazienki częściej niż mój pies na spacer, ale po jakimś czasie organizm się przyzwyczaił. Największy plus? Nie mam już tych ciągłych napadów zmęczenia! Wcześniej po południu miałam ochotę się położyć i udawać, że świat nie istnieje, a teraz czuję się lżejsza.
Także dla mnie strzał w dziesiątkę, ale wiadomo – każdy organizm reaguje inaczej. Jak spróbujesz, daj znać, jak Ci idzie!
Słuchaj, ja to przez całe życie uważałam, że leki to ostateczność, ale jak mi lekarz powiedział, że cukier mam za wysoki i muszę coś z tym zrobić, to zaczęłam brać Jardiance.
Efekty? Cukier rzeczywiście w dół, ale co się ze mną działo w pierwszym miesiącu, to ja nie wiem. Czułam się trochę osłabiona, pić mi się chciało cały czas, a w nocy to się budziłam co chwilę na siku. Ale jak już przeszłam przez ten etap, to serio – widzę różnicę.
Teraz cukier na czczo mam w granicach 100-110, wcześniej to było 140-160! Także różnica jest. Ale powiem Ci jedno – pilnuj diety i pij dużo wody, bo inaczej można się czuć dziwnie. No i lekarza pytaj o wszystko, bo każdy organizm reaguje po swojemu.