Citabax, zawierający citalopram jako substancję czynną, należy do grupy leków zwanych inhibitorami wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI) i jest stosowany w leczeniu depresji, zaburzeń lękowych i innych zaburzeń psychicznych. W przeciwieństwie do niektórych leków stosowanych w leczeniu zaburzeń psychicznych, takich jak benzodiazepiny czy leki opioidowe, Citabax nie uważa się za lek powodujący uzależnienie w sensie fizycznym.
Cześć wszystkim! Mam pytanie do osób, które biorą Citabax albo inne leki na depresję. Czy to uzależnia? Bo trochę się boję, że jak zacznę brać, to potem już nigdy nie będę mogła odstawić. Lekarz mówi, że nie, ale wiecie jak to jest – lekarze swoje, a życie swoje. Jakie macie doświadczenia? Trudno się z tego schodzi? Jak się czuliście po odstawieniu?
Biorę Citabax od dwóch lat i też się tego bałam na początku. Bo wiesz, człowiek ma w głowie to, że jak coś bierzesz codziennie, to się uzależnisz, nie? No i co? Biorę i co? I żyję! Wiesz, to nie jest benzo ani jakieś narkotyki, że Cię weźmie i nie puści. Citabax nie daje żadnej fazy, żadnego kopa, tylko po prostu człowiek się czuje stabilniej. Nie ma tego doła, co przychodzi z dupy i rozwala Ci cały dzień. Czy uzależnia? Moim zdaniem bardziej psychicznie – przyzwyczajasz się, że Ci lepiej, że lęków nie masz, i potem jest strach, że jak odstawisz, to wróci wszystko. Ale fizycznie? No nie, no co Ty! Moja znajoma schodziła z Citabaxu stopniowo i było okej. Trochę jej się kręciło w głowie, mówiła, że dziwnie się czuje, ale to nie było jakieś tragiczne. Ja się jeszcze na to nie decyduję, bo mi dobrze na tym leku, ale na Twoim miejscu nie bałabym się, że się uzależnisz jak od fajek czy alkoholu. Bierz i się nie stresuj!
Kiedyś myślałam, że leki to samo zło i że jak raz wezmę, to już do końca życia będę musiała brać. I co? I biorę! Ale nie dlatego, że się uzależniłam, tylko dlatego, że bez nich bym zwariowała. Jak zaczynałam Citabax, to miałam myśli typu: “O nieee, a co jak to mnie wciągnie, co jak potem nie będę mogła funkcjonować bez tego?”. I powiem Ci szczerze, że wolałabym żyć z lekiem i czuć się dobrze niż bez leku i mieć codziennie mentalny armagedon. Czy się uzależniłam? Nie wiem, ale wiem jedno – jak próbowałam odstawiać za szybko, to miałam zawroty głowy i byłam mega drażliwa. Nie wiem, czy to “uzależnienie”, czy po prostu organizm przyzwyczajony do czegoś, co nagle mu zabierasz. Tak czy siak – ja się nie martwię, bo wolę mieć normalne życie niż męczyć się ze stanami lękowymi. Jak się boisz, to pogadaj z lekarzem, ale moim zdaniem warto brać, jak jest Ci źle.
Miałam ten dylemat, bo strasznie się bałam, że się wciągnę w te leki jak w czekoladę przed okresem Ale serio, to nie działa w ten sposób. Ja brałam Citabax rok, potem powoli schodziłam i już nie biorę. Czy było trudno? No, może trochę, bo jak odstawiałam, to miałam takie dziwne uczucie jakby mnie ktoś od środka trzepał prądem (kto schodził z SSRI, ten wie ), ale to minęło po kilku tygodniach. Teraz jestem bez leku i jest okej. Czyli da się odstawić i żyć. Ale wiesz co? Jakby mi się znowu pogorszyło, to wróciłabym do niego bez zastanowienia, bo wolę być na leku i funkcjonować niż udawać, że dam radę sama, a potem płakać w poduszkę bez powodu. Więc jak masz brać, to bierz, a nie martw się na zapas!
A wiesz co? Ja też kiedyś mówiłam, że nigdy w życiu żadnych leków! A potem życie zweryfikowało i okazało się, że jednak warto. Citabax brałam dwa lata i odstawiałam stopniowo. I powiem Ci tak – nie uzależnia, ale organizm się przyzwyczaja, więc jak nagle rzucisz, to może Ci się zrobić słabo. Niektórzy mają zawroty głowy, inni czują się jakby mieli grypę, ale to mija. Także nie, nie uzależnia w takim sensie, że musisz to brać, bo inaczej się przewrócisz, ale jak go bierzesz długo, to lepiej schodzić powoli, żeby nie było szoku dla organizmu. Jak przestałam brać, to miałam przez tydzień takie dziwne wrażenie, jakbym miała zapomniane myśli albo błyski w głowie (ciężko to opisać), ale przeszło i teraz normalnie żyję bez. Więc nie martw się uzależnieniem, tylko myśl o tym, żeby Ci było dobrze tu i teraz. Jak lek pomaga, to warto go brać, a jak nie będzie już potrzebny, to się go odstawi i tyle.