Powiem Ci tak – gdyby nie Luteina, to mojego synka by dziś nie było. Też poroniłam dwa razy wcześniej, zawsze w 7–8 tygodniu, a jak tylko dowiedziałam się o trzeciej ciąży, to od razu dostałam Luteinę 100 mg dopochwowo i kazała mi lekarz prowadząca leżeć, nie stresować się, dużo spać i jeść porządnie.
Było ciężko, psychicznie bardzo. Bałam się każdego dnia. Ale ta ciąża była inna – miałam lepsze wyniki, szyjka była spokojna, zero plamień, a w 12. tygodniu lekarz powiedział: „Pani Moniko, wszystko wygląda bardzo dobrze!”. I donosiłam – urodziłam zdrowego synka w 39. tygodniu. Dziś ma trzy latka i jest moim największym cudem.
Tak że trzymaj się, nie czytaj za dużo czarnych scenariuszy w internecie, tylko słuchaj lekarza, odpoczywaj i wierz w to, że tym razem będzie dobrze. Ja też się bałam, ale warto było przejść przez ten stres. Trzymam kciuki za Waszą kruszynkę!