Miansec może powodować przyrost masy ciała u niektórych pacjentów, chociaż nie jest to powszechny skutek uboczny tego leku. Przyrost masy ciała może być wynikiem różnych czynników, takich jak zmiany w apetycie, spowolnienie przemiany materii lub zwiększone zatrzymywanie płynów. Jeśli zauważysz znaczący przyrost masy ciała podczas stosowania Miansec, warto porozmawiać z lekarzem, który może dostosować dawkę lub zaproponować inne rozwiązania. Warto również zwrócić uwagę na zdrową dietę i aktywność fizyczną, aby utrzymać prawidłową masę ciała.
Od tygodnia biorę Miansec na depresję i bezsenność. Zaczynam się martwić, bo już zauważyłam, że częściej zaglądam do lodówki, zwłaszcza wieczorami… Czy ktoś z Was przytył po tym leku? Czy to tylko taka faza przejściowa? Będę wdzięczna za Wasze doświadczenia.
No niestety, u mnie Miansec i tycie to był pakiet w zestawie
Zaczęłam go brać po długiej walce z depresją, a miałam już wtedy kilka leków za sobą, które nic nie dawały. Miansec mi pomógł – spałam, miałam mniej lęków, zaczęłam się uśmiechać, nawet ludzie zauważyli różnicę. Ale… waga ruszyła do góry.
Na początku nie zwracałam na to uwagi, bo byłam szczęśliwa, że w ogóle jem i śpię. Ale po trzech miesiącach miałam już +7 kg. Głównie przez apetyt wieczorny – jadłam jak dzik przed zimą Zaczęłam jeść bułki, makaron, słodkie rzeczy, a wcześniej nie miałam takich napadów.
Lek działał dobrze, więc nie chciałam z niego rezygnować. Poszłam do dietetyka, dorzuciłam spacery i pilnowałam kalorii – udało się zatrzymać przyrost, a nawet trochę schudnąć. Więc da się to ogarnąć, ale trzeba się pilnować. No i w sumie – lepiej być grubszą i żywą niż chudą i w depresji…
U mnie akurat nie było dużego tycia, ale apetyt rzeczywiście wzrósł. Wcześniej nie jadałam kolacji, a po Miansecu potrafiłam zjeść kanapki z serem i ogórkiem o 23 i jeszcze czegoś szukałam. Ale wiesz co? Ja po prostu pierwszy raz od miesięcy czułam, że JESTEM głodna. W depresji nie jadłam prawie nic, schudłam 6 kilo i wyglądałam jak cień. Miansec mi to odblokował – i nagle organizm się dopominał o swoje. Może nie tyle tyje się od Miansecu, co od tego, że człowiek zaczyna normalnie jeść, czasem nawet za bardzo. Ale coś za coś. Minęły dwa miesiące, już się trochę ogarnęłam. Staram się jeść lżej i więcej warzyw, nie obżeram się na noc, choć pokusa jest. Nie tyję dalej, trzymam wagę. Moim zdaniem to kwestia uważności, a nie efekt uboczny w sensie dosłownym. Ale tak – trzeba się pilnować.
Piszę jako facet, bo widzę, że dużo tu pań, ale może komuś się przyda. Ja na Miansecu byłem przez 5 miesięcy. Miałem ciężką depresję po rozwodzie, nie mogłem spać, miałem kołatanie serca, nerwicę i te sprawy.
Pierwsze co zauważyłem to to, że po tabletce wieczorem robiłem się głodny jak wilk. Normalnie – jakbym nic nie jadł cały dzień, a przecież jadłem. I leciałem do lodówki, a tam kiełbasa, serek, buła i zanim się obejrzałem – 800 kalorii
Waga skoczyła mi o 5 kg w dwa miesiące. Nie jakoś dramatycznie, ale i tak mnie to wkurzało. Odstawiłem napoje słodzone, zacząłem jeździć na rowerze i przeszło. Ale lek mi pomógł i psychicznie, i ze snem, więc nie żałuję, choć trzeba się pilnować z jedzeniem. Takie czasy – leki leczą, ale mają swoją cenę.
Miansec wzięłam pierwszy raz i zasnęłam po 20 minutach – cud. Ale rano? Otworzyłam oczy i pierwsze co, to myśl: “co mam zjeść?”. I tak było przez kilka tygodni. W pracy myślałam o obiedzie, po obiedzie o kolacji, a wieczorem… wiadomo. Nie byłam nigdy przesadnie szczupła, ale na tym leku w trzy miesiące zrobiłam się „puszysta” – jak mówi moja ciocia. Chodziłam w dresach, bo spodnie nie wchodziły. Ale powiem Ci szczerze – to był czas, kiedy się śmiałam, wstawałam z łóżka, malowałam się, spotykałam z ludźmi. Wróciłam do życia. Więc wiesz co? Schudnąć można później, jak człowiek psychicznie stanie na nogi. Ja teraz schudłam 6 kilo, powoli. Ale wolę być gruba i szczęśliwa, niż chuda i załamana.
Ja to miałam mega schizy na punkcie tycia, bo po jednym leku wcześniej przytyłam 12 kilo i potem 2 lata to zrzucałam. Jak dostałam Miansec to pierwsze co zrobiłam – to przeszukałam internet i byłam PRZERAŻONA
Ale zaryzykowałam, bo już byłam na skraju. I powiem tak: tak, apetyt wzrasta, szczególnie na słodkie, ale… można to ogarnąć. Mnie pomogło to, że od razu zorganizowałam sobie plan dnia, gotowałam w domu, miałam zawsze warzywa pod ręką, a wieczorem piłam melisę zamiast podjadać. Efekt? 0,5 kg do góry w 2 miesiące. Da się. Ale trzeba mieć samozaparcie. Miansec mi pomógł – śpię, nie ryczę z byle powodu, mam siłę do życia. Więc jakbyś się bała tylko przez wagę – to szkoda rezygnować. Trzeba po prostu być sprytna i zawczasu się przygotować