Sam miałem podobne wątpliwości, kiedy zaczynałem brać Bisocard. Generalnie picie alkoholu przy stosowaniu beta-blokerów, takich jak Bisocard, nie jest kategorycznie zabronione, ale trzeba być bardzo ostrożnym, bo alkohol i lek mogą wchodzić w interakcje, które wpłyną na organizm.
U mnie lekarz wyjaśnił, że zarówno Bisocard, jak i alkohol mają wpływ na ciśnienie krwi. Bisocard obniża je, a alkohol w małych dawkach może chwilowo rozszerzać naczynia krwionośne, co też prowadzi do spadku ciśnienia. Problem pojawia się, gdy te efekty się nałożą – u niektórych osób może to prowadzić do nagłego spadku ciśnienia, zawrotów głowy, senności, a nawet omdleń.
Pamiętam, że raz wypiłem dwa piwa wieczorem, a rano czułem się dziwnie osłabiony. Wtedy zdałem sobie sprawę, że organizm może reagować mocniej, gdy alkohol jest połączony z lekami. Z czasem nauczyłem się, że jeden kieliszek wina przy posiłku raczej nie robił mi różnicy, ale już większe ilości sprawiały, że czułem się bardziej zmęczony i ospały.
Warto też pamiętać, że alkohol może wpływać na tętno. Bisocard działa uspokajająco na serce, więc picie większych ilości alkoholu może zakłócić ten efekt i prowadzić do nieprzewidywalnych reakcji, zwłaszcza u osób z problemami kardiologicznymi.
Z mojego doświadczenia wynika, że kluczem jest umiarkowanie. Jeśli masz ochotę na kieliszek wina czy piwo, pewnie nic się nie stanie, ale zawsze lepiej zacząć od małej ilości i sprawdzić, jak Twój organizm reaguje. No i absolutnie unikaj picia dużych ilości alkoholu – to nie tylko może osłabić działanie leku, ale też poważnie obciążyć serce.