Nebbud, lek zawierający budezonid, jest kortykosteroidem wziewnym stosowanym głównie w leczeniu astmy i przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP).
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/nebbud/czy-nebbud-pomaga-na-zapalenie-oskrzeli
Nebbud, lek zawierający budezonid, jest kortykosteroidem wziewnym stosowanym głównie w leczeniu astmy i przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP).
Mam pytanie do tych, którzy stosowali podobne leczenie u swoich maluchów. Synek (21 miesięcy) wczoraj został zdiagnozowany z zapaleniem oskrzeli – lekarka mówi, że najpewniej wirusowe, które „zeszło” na oskrzela.
Obecnie jesteśmy na takim zestawie leków:
Synek generalnie w dobrej formie: brak gorączki, je normalnie, trochę tylko kataru. Najbardziej martwi nas kaszel, bo bywa mocno napadowy. Momentami, przy oddychaniu, słychać, jakby miał „zapchane” drogi oddechowe.
Mamy problem z inhalacjami, bo to nasza pierwsza przygoda z nimi. Syn jest bardzo niechętny, większość leku wydaje się uciekać, a niewiele faktycznie wdycha. Zauważyłam też, że po podaniu Nebbudu synek często zaczyna mocniej kaszleć i oddychać ciężej – ale ten stan szybko mija. Czy ktoś z was miał podobne doświadczenia? Czy takie reakcje są normalne przy Nebbudzie? Może to efekt tego, że lek zaczyna działać i oskrzela się „otwierają”?
Na razie poprawy brak, ale na szczęście pogorszenia też nie widzę (to dopiero drugi dzień leczenia). Wizytę kontrolną mamy w piątek.
Czy ktoś mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami? Szczególnie interesuje mnie, o której godzinie podajecie Nebbud i Berodual – macie jakieś sprawdzone pory dnia, które ułatwiają dziecku przejście przez inhalacje? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki!
Z tego, co wiem, sterydy w nebulizacji zazwyczaj stosuje się przy nawracających zapaleniach oskrzeli, a nie przy pierwszym epizodzie. Co do poprawy – rzeczywiście, często bywa tak, że efekty leczenia pojawiają się dopiero po kilku dniach, czasem nawet 3-4 dniach od rozpoczęcia terapii.
Jeśli to pierwsze obturacyjne zapalenie oskrzeli i dziecko nie ma wyraźnych duszności, to według wytycznych sterydy wcale nie muszą być konieczne. Oczywiście wszystko zależy od konkretnej sytuacji i decyzji lekarza, ale może warto omówić to podczas kontroli, jeśli macie wątpliwości?
Trzymam kciuki za szybkie zdrowienie malucha!
Dziękuję za odpowiedź!
Naprawdę mnie uspokoiłaś, bo bardzo martwiłam się, że podawanie wziewów synkowi idzie nam tak opornie. Dobrze wiedzieć, że nie tylko my mamy z tym trudności i że to może być normalne w takiej sytuacji. Jeszcze raz dzięki!
Wygląda na to, że dostałaś cały zestaw leków – takie leczenie „na wszelki wypadek”, jakby strzelanie z kilku armat jednocześnie, żeby któraś trafiła.
Mam na myśli to, że możliwe, iż niektóre z tych leków, jak steryd, mogą wcale nie być konieczne… a antybiotyk? Może też został zapisany trochę „na zapas”?
Jeśli chodzi o inhalacje, to wiem, że czasem przy małych dzieciach pomaga robienie ich podczas snu – dziecko spokojnie oddycha, a ty masz szansę podać lek. U moich chłopaków w podobnym wieku sprawdzały się też bajki – coś ciekawego odwracało ich uwagę na tyle, że inhalacje szły łatwiej. Może warto spróbować?
Antybiotyk ma za zadanie zwalczyć przyczynę infekcji (jeśli jest bakteryjna) albo ewentualnie zapobiec nadkażeniu bakteryjnemu, które mogłoby się pojawić. Z kolei leki wziewne, takie jak sterydy czy rozszerzające oskrzela, bardziej skupiają się na łagodzeniu objawów – pomagają tu i teraz, np. ułatwiając oddychanie czy zmniejszając stan zapalny.
Czy ktoś bardziej doświadczony może to potwierdzić albo uzupełnić?
Niby masz rację, ale leczenie wirusa antybiotykiem to trochę jak strzelanie sobie w kolano. Przy takim podejściu rośnie ryzyko rozwoju lekooporności u bakterii, co może być dużym problemem w przyszłości.
U pulmonologa mojej córki przy każdej infekcji standardem jest zlecenie CRP i morfologii – dzięki temu wiadomo, z czym dokładnie walczymy. Czasami dostajemy receptę „na zapas”, żeby uniknąć dodatkowej wizyty tylko po leki. Jednak zawsze po wynikach pani doktor dzwoni i mówi, co dalej: czy wystarczą same inhalacje i oklepywanie, czy faktycznie jest potrzeba wykupienia i podania antybiotyku.