Tak, Pimafucort może być stosowany w leczeniu infekcji intymnych,ale wyłącznie zewnętrznie i po konsultacji z lekarzem.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/pimafucort/czy-pimafucort-mozna-stosowac-na-infekcje-intymne
Tak, Pimafucort może być stosowany w leczeniu infekcji intymnych,ale wyłącznie zewnętrznie i po konsultacji z lekarzem.
Hej dziewczyny, szybkie pytanie, bo dostałam od lekarza Pimafucort i dopiero w domu mnie tknęło, że to chyba nie do końca jest na infekcje intymne, a ja mam właśnie takie swędzenie i pieczenie, że żyć się nie da. Czy któraś z Was stosowała to na okolice intymne? Pomaga coś, czy tylko pogarsza sprawę? Bo nie wiem, czy się tym smarować, czy wracać do lekarza, a już mi się nie chce latać po przychodniach…
Ja miałam dokładnie to samo! Lekarz mi raz zapisał Pimafucort i jak przyszłam do domu, to zaczęłam się zastanawiać, czy on się aby na pewno dobrze wsłuchał w moją opowieść, bo mi chodziło o infekcję, a to jest przecież bardziej na problemy skórne.
Generalnie ja się bałam od razu tym smarować, więc obdzwoniłam koleżanki (bo wiadomo, dziewczyny zawsze wiedzą lepiej niż lekar) i wszystkie mówiły to samo – Pimafucort jest bardziej na jakieś zapalenia skóry, podrażnienia, a nie na typowe grzybice czy bakteryjne infekcje intymne. Ale! Jak ktoś ma podrażnienie zewnętrzne od np. drapania się jak wariat w nocy (bo nie oszukujmy się, przy infekcji człowiek traci godność i drapie się jak dzik w malinach), to wtedy może chwilowo pomóc na zaczerwienienie i pieczenie. Ale do środka absolutnie nie, bo ma antybiotyk i steryd, a to może jeszcze bardziej rozwalić florę bakteryjną.
Ja osobiście mam sprawdzony zestaw na takie sytuacje: najpierw probiotyk dopochwowy (to must-have każdej kobiety, zawsze w apteczce!), do tego clotrimazol w maści na zewnątrz, a jak jest dramat, to dopochwowa globulka przeciwgrzybicza, np. z klotrimazolem albo natamycyną. No i w ostateczności ginekolog, jak nic nie działa.
Ale nie martw się, każda z nas to przerabiała. Ja mam wrażenie, że odkąd się zaczęło w liceum, to to już wraca cyklicznie jak sezon na katar. Jeśli lekarz Ci to przepisał i masz wątpliwości, to warto do niego zadzwonić albo zapytać w aptece, czy na pewno dobrze dobrał leczenie. Trzymam kciuki, żeby szybko przeszło, bo wiem, jakie to jest męczące – człowiek chodzi rozdrażniony i by wszystkich pozabijał…