Opinie Pimafucort

Jak oceniacie efekty stosowania Pimafucortu i czy doświadczyliście jakichś skutków ubocznych? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla osób zmagających się z infekcjami skórnymi oraz stanami zapalnymi – każda historia ma znaczenie!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Moja koleżanka miała łojotokowe zapalenie skóry. Lekarz przepisał jej Pimafucort na twarz, czego nie powinno się robić! Niektórzy lekarze nie wiedzą, jak leczyć ŁZS albo im się nie chce pomóc człowiekowi. Koleżanka smarowała się tym, trochę pomogło, ale po kilku dniach choroba wróciła ze zdwojoną siłą. W końcu trafiła do szpitala, a tam złapali się za głowę, kto kazał jej smarować twarz Pimafucortem! Później spokojnie stosowała krem Skinoren, a po miesiącu kilka razy w tygodniu żel Isotrexin. Do tego brała witaminy PP, A+E i C. Leczenie trwało długo, ale pomogło. Spokojnie, bez Pimafucortu ani innych sterydów. Idź do innego, lepszego lekarza. Moja koleżanka była u 10 lekarzy, aż w końcu trafiła na dobrego.

Cześć, czy któraś z Was używała maści Pimafucort w ciąży? Mam ją stosować tylko doraźnie na atopową skórę – lekarz przepisał mi ją ze względu na to, że zawiera słaby steryd. Nakładam ją jedynie wtedy, gdy naprawdę muszę, bardzo cienką warstwą na niewielki obszar skóry. Czy któraś z Was miała podobne doświadczenia?

Moja ginekolog zapisała mi ten lek w pierwszej ciąży, ale zanim zdążyłam go użyć, infekcja sama ustąpiła. Z tego, co widzę, często jest przepisywany ciężarnym, więc wydaje się bezpieczny.

Dziękuję za odpowiedzi @Pattka ! Wiem, że lek ma kategorię C w ciąży, dlatego staram się podchodzić do niego z dużą ostrożnością, ale Twoja historia trochę mnie uspokoiła. :slight_smile:

Też mam zapisany steryd na AZS i strasznie się boję go używać. Jak u Ciebie wygląda sytuacja, w której “nie ma wyjścia”? Co sprawia, że decydujesz się po niego sięgnąć?

Niegojące się rany, sącząca się ropa – klasyczna, zaawansowana atopia. :frowning: To koszmar, nic przyjemnego. Bez sterydu zmiany w ogóle się nie goją, a ja drapię się w nocy przez sen – świąd jest nie do zniesienia, można oszaleć. :frowning: Mam stosować steryd, żeby “zaleczyć” ten zaawansowany stan, a później przejść na emolienty, żeby utrzymać efekty.