Zasadniczo, nie zaleca się spożywania alkoholu podczas leczenia antybiotykami, takimi jak AzitroLEK (azytromycyna).
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/azitrolek/czy-po-azitrolek-mozna-pic-alkohol
Zasadniczo, nie zaleca się spożywania alkoholu podczas leczenia antybiotykami, takimi jak AzitroLEK (azytromycyna).
Cześć, mam takie pytanie, może ktoś z Was już miał podobnie. Biorę AzitroLEK trzeci dzień (ostatnia tabletka jutro) i zastanawiam się, czy można wypić kieliszek wina albo piwko? Mam urodziny w weekend i głupio tak totalnie odmawiać. Lekarz nic nie mówił, a w ulotce nie ma nic konkretnego. Jakie są Wasze doświadczenia? Dzięki!
Ja to pamiętam, jak brałam AzitroLEK na gardło w zeszłym roku – też miałam dylemat, bo akurat wesele było, no i jak tu nie wznieść toastu z kuzynką, co z Niemiec przyjechała? No ale wzięłam tę tabletkę rano, a na imprezie wypiłam jednego kielicha czerwonego i powiem Ci: źle się czułam. Niby nic poważnego, ale brzuch mi się skręcał, zrobiło mi się słabo i jakoś tak… no nieprzyjemnie. Skończyło się tym, że wróciłam do domu po 22 i mąż się śmiał, że „alkoholiczka jedna” padła po jednym winie.
Później poczytałam trochę – i faktycznie, niby nie ma zakazu, ale organizm już osłabiony, walczy z infekcją, wątroba pracuje na pełnych obrotach… po co jej jeszcze alkohol dokładać?
Także moje zdanie: wytrzymaj te parę dni, a urodziny uczcij za kilka dni, już zdrowa i w pełni sił. Alkohol poczeka, a zdrowie nie.
O matko, ja to się strasznie boję łączyć leki z alkoholem. I nie dlatego, że coś mi lekarz powiedział – po prostu mam z tym złe wspomnienia. Raz, dosłownie po jednym piwie przy antybiotyku, wylądowałam z bólami brzucha i zawrotami głowy w łóżku na pół dnia. Co ciekawe – to był właśnie AzitroLEK.
Lekarz mi kiedyś tłumaczył, że nawet jeśli antybiotyk teoretycznie nie wchodzi w bezpośrednią interakcję z alkoholem, to i tak może nasilić skutki uboczne – nudności, biegunki, zmęczenie, no i obniża odporność.
Więc ja to robię tak: zero alkoholu podczas kuracji i jeszcze 2–3 dni po ostatniej tabletce. Potem już można spokojnie nadrobić toast, jeśli trzeba A Twoje urodziny będą jeszcze fajniejsze, jak się w 100% dobrze poczujesz i nie będziesz się zastanawiać, czy coś Ci zaraz nie zaszkodzi.
Pić można – wszystko można, tylko pytanie: czy warto? Ja brałam AzitroLEK w zeszłym miesiącu na zatoki. Lekarka powiedziała: „nie ma zakazu, ale lepiej odpuścić”. No i myślę sobie – w piątek imieniny, goście będą, wódeczka schłodzona, jak nie wypić?
Wypiłam – szklaneczkę wódki z sokiem i tyle. I całą noc nie spałam. W żołądku jakby mi stado kotów tańczyło, burczenie, przelewanie, do tego jakieś gorąco, potem zimno… Następnego dnia ledwo żyłam.
A najgorsze? Że i tak z imprezy mało miałam – bo człowiek chory, antybiotyk, osłabiony, to i tak nie smakuje jak trzeba. Od tamtej pory mówię sobie: jak leki, to zero procent. I teraz znajomi też już wiedzą – jak Danusia na antybiotyku, to tylko herbatka z cytryną
U mnie historia trochę inna, bo ja AzitroLEK brałam na zapalenie oskrzeli, ale też miałam zaproszenie na parapetówkę u znajomych. I wiesz co zrobiłam? Po prostu zapytałam lekarza wprost. Powiedział: „Nie powinno zaszkodzić, ale to nie znaczy, że polecam”.
Więc poszłam, wzięłam swoją trzecią (ostatnią) tabletkę rano, a wieczorem wypiłam pół kieliszka białego wina do kolacji i na tym poprzestałam. Nic mi nie było, ale też nie czułam się super – jakiś taki lekki dyskomfort, szybko się zmęczyłam, zero ochoty na rozmowy czy zabawę. I pomyślałam wtedy: po co to było?
Moje zdanie? Jak nie musisz, to nie pij. Alkohol nie ucieknie, a po antybiotyku lepiej dać organizmowi się zregenerować. Lepiej wypić za zdrowie za kilka dni niż ryzykować osłabienie czy sensacje z żołądkiem na własne urodziny.