Euthyrox, jako lek hormonalny, ma na celu przywrócenie równowagi hormonalnej w organizmie, co zazwyczaj pomaga unormować masę ciała. W teorii, po Euthyroxie nie powinno się tyć, a wręcz przeciwnie – lek ten stabilizuje metabolizm, co może nawet wspierać proces chudnięcia, zwłaszcza u osób z niedoczynnością tarczycy. Jednak w praktyce zdarzają się przypadki, w których waga może wzrosnąć.
Przykro mi to mówić, ale wiele osób wciąż wierzy w mit, że “po hormonach się tyje”, nie zastanawiając się nawet, o jakie hormony chodzi. Ostatnio pytałam moją mamę o radę i niestety, muszę przyznać, że sama również powiela to przekonanie. Od lat choruje na niedoczynność tarczycy i twierdzi, żebym unikała hormonów tak długo, jak to możliwe, bo jeszcze bardziej przytyję. Widać, że zupełnie nie rozumie swojej choroby.
Zaczęłam zadawać jej różne pytania, ale widzę, że traktuje swoją niedoczynność bardzo nieodpowiedzialnie. Sama odstawiła leki – miało to być na dwa tygodnie, a minęło już chyba z pół roku. Cały czas narzeka na suchą skórę, mówi, że żadne kremy nie pomagają, wypadają jej włosy, tyje “od byle czego”. Chociaż waży 70 kg przy wzroście 166 cm, co wcale nie jest dużo (ma 65 lat), ciągle uważa, że przybiera na wadze. Ma też bardzo opuchnięte powieki i oczy, ale zupełnie nie łączy tego ze swoją przerwą w leczeniu.
Przez jej podejście długo bałam się zacząć terapię hormonalną. Na początku nawet nie brałam pod uwagę, że mogłabym ich potrzebować. Teraz jednak zmieniłam zdanie.
Na początku brania Euthyroxu schudłam aż 5 kg w 10 dni! Szok. Z jednej strony fajnie, bo waga spadła, ale z drugiej – było to za szybko i czułam się jak wysuszony wiór.
Najciekawsze jest to, że kiedy później wpadłam w nadczynność (przez zbyt dużą dawkę), to zaczęłam przybierać na wadze. Ogólnie od tabletek się nie tyje, bo one same w sobie nie mają kalorii. Czasem mogą jedynie zwiększać apetyt, a wtedy trzeba nad tym panować, zamiast obwiniać leki.
U mnie wahania wagi są pewnie związane z tym, że moje TSH ciągle skacze.
Niektórzy rzeczywiście tyją – ja na przykład. Na początku leczenia ważyłam 55 kg, przy dawce 6, coś tam. Kiedy zwiększyłam dawkę do 30, zaczęłam gwałtownie przybierać na wadze. W ciągu trzech miesięcy przytyłam aż 20 kg! Dla porównania – nawet w ciąży nie miałam takiego przyrostu.
Potem wpadłam w nadczynność, będąc na Euthyroxie (przy dawce 125 mg), ale waga ani drgnęła, nawet o kilogram w dół. Dopiero Cytomel zaczął mi pomagać.
@Maggie Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że na Euthyroxie przytyłam 7 kg. Przez 15 lat miałam stałą wagę, a tu nagle taki przyrost. Jestem pewna, że to przez zwiększony apetyt.
Teraz, odkąd biorę Euthyrox, mam ogromny apetyt – chcę jeść wszystko, ciągle coś próbować. Dawniej jedzenie było mi obojętne, jadłam tylko dlatego, że trzeba było. Teraz jedzenie stało się jedną z największych przyjemności, co jest dla mnie trochę dziwne. Ludzie wokół też się dziwią, bo przy niedoczynności tarczycy powinna być tendencja do tycia, a na Euthyroxie waga powinna powoli spadać. Ale widocznie dużo zależy od tego apetytu.
Często niedoczynność tarczycy bywa mylona z depresją, bo faktycznie może ją wywoływać. A depresja zwykle wiąże się z osłabionym apetytem. Może właśnie dlatego, kiedy zaczyna się leczenie i organizm wychodzi z niedoczynności, apetyt wraca? U mnie to na pewno tak działa.