Czy po leku Arketis się tyje?

Arketis, którego substancją czynną jest paroksetyna, może potencjalnie prowadzić do przyrostu masy ciała.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/arketis/czy-po-leku-arketis-sie-tyje/

Cześć wszystkim. Mam pytanie do osób, które brały albo biorą Arketis – czy po tym leku się tyje? Jestem po epizodzie depresyjnym i lekarz mi go właśnie przepisał, ale trochę się boję, bo od lat walczę z wagą i nie chcę znowu przytyć 10 kg jak po poprzednim leku. Jak to było u Was? Będę wdzięczna za każdą szczerą odpowiedź. Pozdrawiam wszystkich!

Miałam dokładnie te same obawy jak zaczynałam brać Arketis. U mnie depresja i lęki wróciły po porodzie i po kilku miesiącach męczarni w końcu zdecydowałam się na leczenie. Arketis przepisał mi psychiatra i mówił, że może się zdarzyć przyrost wagi, ale nie musi – wszystko zależy od organizmu.

U mnie niestety się przytyło – jakieś 6–7 kilo w ciągu pół roku. Ale nie było to takie „magiczne tycie z powietrza” – po prostu wrócił mi apetyt, zaczęłam jeść więcej i częściej sięgałam po słodycze (bo wcześniej nie miałam na nic siły ani ochoty). Organizm jakby nadganiał straty z okresu, kiedy ledwo żyłam. No i trzeba przyznać – Arketis naprawdę mi pomógł. Przestałam się bać, mogłam wyjść z domu bez ataku paniki, a to dla mnie była ogromna ulga. Więc coś za coś.

Teraz wróciłam do większej ilości ruchu, trochę pilnuję jedzenia i powoli zbijam wagę. Ale jakbym miała wybierać – wolę być trochę grubsza, ale mieć święty spokój w głowie, niż znowu przeżywać te koszmary. Także nie zrażaj się od razu, obserwuj siebie i nie bój się zmian, które dają Ci szansę na lepsze życie. :heart:

Też biorę Arketis, od około 9 miesięcy, na lęk uogólniony i OCD. I powiem Ci szczerze – nie przytyłam ani grama, a nawet schudłam z 2 kilo. Ale to raczej przez to, że na początku miałam mdłości i w ogóle nie chciało mi się jeść. Dopiero po 2–3 miesiącach wrócił normalny apetyt, ale nie było jakiegoś wilczego głodu, jak ludzie czasem piszą.

Moja koleżanka też bierze ten lek i ona z kolei mówiła, że przytyła 4 kg, bo zaczęła więcej jeść wieczorami, bo po leku czuła się spokojniejsza i „zasłużona” na coś słodkiego. :joy: Więc to chyba naprawdę zależy od tego, jak organizm zareaguje i jak się prowadzi.

Ja Ci powiem jedno – na początku też byłam przerażona wizją przybrania na wadze, bo mam za sobą zaburzenia odżywiania i to był dla mnie duży temat. Ale teraz widzę, że dużo ważniejsze jest to, że mogę normalnie spać, nie budzę się z dusznością i nie czuję się ciągle zagrożona. Waga to naprawdę najmniejszy problem, jak człowiek walczy o codzienne funkcjonowanie. Trzymam za Ciebie kciuki! :green_heart: