Tak, po przyjęciu Propranololu można prowadzić samochód, ale ważne jest, aby najpierw ocenić, jak na ciebie działa lek. Propranolol, jako beta-bloker, może wpływać na każdego pacjenta w nieco inny sposób, wywołując różnorodne efekty uboczne, takie jak zawroty głowy, zmęczenie czy spadek ciśnienia krwi, które mogą utrudniać bezpieczne prowadzenie pojazdów.
Czy po Propranololu można na pewno!!! prowadzić samochód? Lekarz przepisał mi go na migreny, bo podobno pomaga, ale trochę się boję, bo gdzieś czytałam, że może robić zawroty głowy albo człowiek czuje się zmęczony. A ja jeżdżę codziennie do pracy i nie mogę sobie pozwolić na to, żeby coś się stało na drodze. Jakie macie doświadczenia? Ktoś brał Propranolol i normalnie prowadził auto?
Ja biorę Propranolol od dwóch lat, też na migreny. Z początku też się bałam, bo ja mam taką pracę, że codziennie muszę robić trasy autem – wiesz, jeżdżę po klientach, więc ciągle w drodze. Jak zaczęłam brać, to faktycznie na początku czułam się trochę „inna” – tak jakby lekko otępiała albo jakbym się nie wyspała. No ale to było może przez pierwszy tydzień czy dwa. Organizm się przyzwyczaił i teraz w ogóle nie odczuwam żadnych skutków ubocznych. Normalnie wsiadam za kółko, jeżdżę, robię zakupy, wszystko.
Ale muszę Ci powiedzieć, że mój mąż też kiedyś brał Propranolol, tylko on na nadciśnienie, i jemu to nie do końca służyło. Mówił, że czuł się osłabiony, szczególnie rano, jak wstawał. Raz nawet mu się lekko zakręciło w głowie w samochodzie i od tamtej pory zawsze robi sobie przerwę na kawę albo herbatę przed jazdą. U niego ten efekt uboczny nie minął całkiem, więc lekarz zmienił mu na coś innego.
Moja sąsiadka z bloku też to bierze na nerwicę (bo ponoć na to też działa) i ona nie ma żadnych problemów z jazdą. Sama mi mówiła, że jak człowiek nie przesadza z dawką i dobrze się wyśpi, to można funkcjonować normalnie.
Powiem Ci tak: to bardzo indywidualna sprawa. Na początku leczenia może być trochę dziwnie, więc jak masz obawy, to daj sobie tydzień-dwa na obserwację. Nie pchaj się na trasę, jeśli nie jesteś pewna, że dobrze się czujesz. Ja w pierwszych dniach poprosiłam męża, żeby mnie podrzucał do pracy – w razie gdybym miała jakieś zawroty głowy czy coś. Potem, jak już zobaczyłam, że jest okej, to wróciłam do jazdy.